Bankowa wielka smuta
Fakt, że Komisja Europejska dotkliwie ukarała kilku globalżerców za manipulowanie stopą kredytową LIBOR jest tylko preludium kolejnych zdarzeń w walce z nieuczciwymi instytucjami. Na naszych oczach upada mit banku-instytucji zaufania publicznego, a zemsta pokrzywdzonych przez lichwiarskie instytucje klientów dopiero nadciąga.
Do nietykalnych jeszcze przed kryzysem banków coraz skuteczniej dobierają się nie tylko rządy krajowe i organizacje ponadrządowe, ale także sami klienci. Krok po kroku obnażane są zmowy monopolistyczne banków, które przegrywają nie tylko przed urzędami, ale i sądami. Pryska marketingowy miraż, w który banki owijały niekorzystne dla klientów produkty i usługi.
- Szokujące w skandalach LIBOR i EURIBOR jest nie samo manipulowanie tymi stopami, czym zajmują się obecnie także inni regulatorzy rynku z całego świata, lecz sam fakt współpracy między bankami, które w teorii powinny ze sobą konkurować – podkreśla wiceszef Komisji Europejskiej Joaquin Almunia.
Na tym jednak nie koniec. Komisja Europejska prowadzi kolejne dochodzenie w sprawie innych banków. Można spodziewać się, że wkrótce ukarane zostaną kolejne instytucje finansowe. Duży krok naprzód w pokryzysowej kontrofensywie przeciw bankożercom stanowiło wypracowanie założeń przyszłej dyrektywy europejskiej o kredytach hipotecznych. Ustali ona nowe, minimalne kryteria, które będą musiały w tej kwestii spełnić banki państw członkowskich UE. Projekt dyrektywy Parlamentu Europejskiego wprowadza szereg zobowiązań dla banków w zakresie informowania,
doradzania i sprzedawania produktów hipotecznych. Wzmacnia prawa dłużników w okresie trwania umów kredytowych, zakładając jednoznacznie opcję „datio in solutum” (w tym kontekście - wydanie przedmiotu zabezpieczenia, np. nieruchomości jako spłatę całej wierzytelności). Dyrektywa zostanie zatwierdzona, gdy Parlament Europejski zdobędzie szerokie poparcie w krajach UE, co pozwoli wdrożyć ją do przepisów wykonawczych poszczególnych krajów. Jeśli to się uda, możliwe będzie m.in. rozliczenie zadłużenia z tytułu kredytu oddając bankowi nieruchomość stanowiącą jego zabezpieczenie, ale nic ponadto. Zmniejszy się też obciążenie, jakie bank może nałożyć na wierzyciela z tytułu odsetek - do maksimum 3-krotności stopy lombardowej. Odsetki nie będą mogły być kapitalizowane wraz z głównym zadłużeniem, jak to miało miejsce dotychczas, ale stanowić będą zobowiązanie dłużnika, który najpierw spłaci najpierw odsetki zwykłe i kapitał, a dopiero potem odsetki karne za opóźnienie.
Sądy niechętne oszustom
Również wymiar sprawiedliwości w poszczególnych krajach coraz częściej rozstrzyga sprawy na korzyść klientów banków. Prawnicy bankowi są bezradni. Sąd Apelacyjny w Czarnogórze orzekł właśnie przeciwko bankowi Hypo w sprawie o kredytu we frankach szwajcarskich. Zawyrokował, że „bank nie miał prawa użyć dwóch różnych mechanizmów do zabezpieczenia swojego kapitału: klauzuli walutowej oraz zmiennej stopy odsetkowej jednocześnie”. Innymi słowy - bank z jednej strony naliczał odsetki od kredytu mając z tego zyski, z drugiej zaś korzystał ze wzrostu kursu CHF plus spreadu (uzyskując z tego tytułu kolejne zyski). Sąd uznał to zadziałanie chęć nadmiernego wzbogacenia się instytucji finansowej kosztem klienta. W opinii czarnogórskiego sądu bank postąpił jak spekulant i zyskał dużo więcej, niż podano to w pierwotnej umowie. W orzeczeniu wskazano, że frank szwajcarski wzmocnił się o 38 proc. w stosunku do euro, tak więc bank i klient nie są w jednakowo korzystnej sytuacji jako strony umowy, bo zysk/strata rozłożyły się bardzo nierównomiernie. Intrygujące jest pytanie, jak zachowają się sądy w przypadku sporów z bankożercami zainstalowanymi w Polsce?
-----------------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------------
Pomysł na oryginalny prezent!
Płyta"W Radiu Wnet" autorstwa Ryszarda Makowskiego!
