Jak to możliwe, że popyt na złoto rośnie, a cena kruszcu spada? Tak się dzieje, gdy handel nie odbywa się tam, gdzie ustalane są ceny
Na Zachodzie wielu ludzi wierzy, że w 2014 roku cena złota wciąż będzie spadać. Niezależnie od tego, że wszystko wskazuje na dalsze zakupy kruszcu przez Chińczyków. Być może nawet jeszcze większe niż do tej pory.
Zachód spodziewa się spadków, bo wielu inwestorów sprzedaje złoto, by przenieść kapitał na rynki akcji. Kraje rozwinięte skupiają się na wydarzeniach po swojej stronie globu i wydaje im się, że to właśnie ich lokalne decyzje wpływają na globalne finanse, w tym oczywiście na złoto. Takie myślenie jest bardzo dalekie od rzeczywistości. Ponieważ roczna podaż złota wynosi około 4 tys. ton, można by się spodziewać, że chińskie zakupy rządu 2 tys. ton błyskawicznie podniosą ceny kruszcu. Tak się nie stało.
Jak mówi prosta zasada, gdy popyt przekracza podaż, ceny rosną. Jak to więc możliwe, żeby ktoś dokonał tak ogromnych zakupów i nie napędził notowań? Po pierwsze - kupując poza rynkiem, na którym ustalane są ceny. Po drugie - kupując tam, gdzie ustalane są ceny, ale tylko w dołku. Innymi słowy - nie kupuj, kiedy ceny rosną, kupuj kiedy spadają i bierz tylko tyle, ile oferuje rynek.
Chińczycy wciąż kupują kolejne kopalnie, a wydobyte tam złoto trafia prosto do nich. Wielu producentów kruszcu, w tym np. RPA, nie kieruje złota na rynek w Londynie, ale może je sprzedawać komu tylko ma ochotę.
W przeszłości banki bulionowe podpisywały z producentami i mennicami długoterminowe zobowiązania zakupowe. Dziś nie mają już kontroli nad nowowydobywanym złotem, które może trafić do każdego, kto ma pieniądze. Klient z sektora pozabankowego, który regularnie płaci, dla producenta złota jest równie atrakcyjny, jak największy bank. Cena, którą otrzymuje producent jest oparta o oficjalne notowania kruszcu w dniu dostawy, jednak ponieważ złoto nie przechodzi przez londyńską giełdę, transakcja nie ma żadnego wpływu na kurs. Im więcej złota kupowane jest poza giełdą, tym mniejsze stają się rynki w Londynie i Nowym Jorku. I tym mniej wiarygodne są liczby przez nie podawane.
Ponieważ zarówno indyjski popyt, który (oficjalnie) znacznie się zmniejszył, jak i amerykańska sprzedaż idą przez Londyn, nic dziwnego, że notowania kruszcu spadły. Warto jednak zauważyć, że kiedy Indie zdecydują się na zniesienie wprowadzonego niedawno cła na złoto, ceny kruszcu znów pójdą w górę. Wciąż jednak nie będą wskaźnikiem zainteresowania wśród inwestorów.
Marianna Wodzińska, Inwestycje Alternatywne Profit SA
------------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------
TYLKO MY TO MAMY!
Najgorętszy gadżet sezonu.Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.
Musisz go mieć!
Do nabycia wSklepiku.pl!