Czy ropa będzie kosztować 100 dolarów?
Kryzys energetyczny na świecie powoduje, że ropa staje się surowcem zastępcznym w stosunku do gazu i węgla. Zbyt wysokie ceny tego surowca to z kolei zagrożenie dla globalnej gospodarki.
Ostatni czas to obawy związane z kryzysem energetycznym na świecie. Niedostateczne zapasy surowców takich jak gaz i węgiel po ostatniej zimie oraz brak odbicia produkcji doprowadził do znacznego wzrostu cen. Teraz do grupy silnego wzrostu dołącza ropa. Okazuje się, że pogoda może mieć ogromny wpływ na kształtowanie się cen tego surowca. Co więcej, cena znajduje się w takim miejscu, w którym może zagrozić obecnemu ożywieniu gospodarczemu na świecie.
Węgiel i gaz to surowce wykorzystywane głównie w elektrowniach oraz ciepłowniach. Ich ceny wzrosły wyraźnie, ze względu na mały przyrost zapasów w tym roku, a nawet ich spadek, tuż przed okresem zimowym. Niskie zapasy gazu oraz węgla i ich wysokie ceny powodują, że świat może chcieć przerzucić się na ropę w celu produkcji elektryczności oraz ciepła. JP Morgan wskazuje, że popyt na ropę w związku z wysokimi cenami gazu, wzrośnie w okresie zimowym o 925 tys. brk na dzień!
Na rynku ropy naftowej wciąż widoczny jest wyraźny deficyt. Jest on oczywiście wywołany poprzez ograniczoną produkcję ze strony grupy OPEC+. Pomimo wyraźnego odbicia popytu oraz ze względu na prognozy dalszego wzrostu, OPEC+ utrzymuje politykę podnoszenia produkcji o 400 tys. brk na dzień w każdym miesiącu. Zakończenie porozumienia o ograniczeniu produkcji ma zakończyć się w październiku przyszłego roku.
Bank of America zaskoczył w okresie letnim swoją prognozą 100 dolarów za baryłkę. Teraz ta cena nie wydaje się taka odległa. Bank wskazuje na duże wykorzystanie diesla oraz oleju grzewczego, względem gazu oraz węgla. Popyt odbija również ze względu na ożywienie sektora lotniczego. Kluczowym czynnikiem jest jednak zima, która doprowadziła do tego, że obecne ceny są wyższe o ponad 7 dolarów niż ceny za rok. Ta różnica jest najwyższa przynajmniej od 2013 roku!
Ropa powyżej 70 dolarów za baryłkę jest problemem dla dwóch najważniejszych gospodarek wschodzących na świecie – Chin oraz Indii. Sprzedaż zapasów strategicznych nie poprawiła sytuacji. Brak surowca oraz rosnące ceny powodują hamowanie aktywności gospodarczej. Wysokie i rosnące ceny ropy wskazują, że inflacja wcale nie musi być przejściowa. W rezultacie możemy doświadczyć scenariusza stagflacyjnego. To z kolei krok w kierunku „destrukcji” popytu, który doprowadzi również do kryzysu po stronie producentów surowców. Wobec tego scenariusz ropy na poziomie 100 dolarów nie jest nierealny, ale z pewnością bardzo niebezpieczny dla globalnej gospodarki oraz dla wielu rynków, w szczególności rynku giełdowego.
analiza XTB/gr