Analizy

Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego (EBC)  / autor: PAP/EPA/RONALD WITTEK
Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego (EBC) / autor: PAP/EPA/RONALD WITTEK

Europejski Bank Centralny kończy z podwyżkami?

Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz XTB

  • Opublikowano: 28 lipca 2023, 11:09

  • Powiększ tekst

Europejski Bank Centralny (EBC) zgodnie z oczekiwaniami podniósł stopy procentowe o 25 punktów bazowych, czym zrównał się z poziomami stóp procentowych ze szczytu z 2008 roku. Jednocześnie bank ponownie podkreślił, że w przyszłych decyzjach będzie zależny od danych, ale komunikacja mogła zmierzać w kierunku potencjalnego zatrzymania cyklu. Rynek odczytał to jednoznacznie, co doprowadziło do wyraźnego osłabienia euro. Z kolei dzisiaj Bank Japonii zaskoczył zmianą w narzędziu kontroli krzywej rentowności. Chociaż wydźwięk tej decyzji nie jest jednoznaczny, to jest to kolejny krok prowadzący do porzucenia całego narzędzia.

Europejski Bank Centralny podniósł stopy procentowe i posiada najbardziej restrykcyjną politykę monetarną od lat, choć jednocześnie realne stopy procentowe pozostają ujemne. Chociaż wczoraj Lagarde wskazywała, że członkowie banku są zadowoleni z trendu spadkowego inflacji, to jednak nie są wykluczone kolejne ruchy. Niemniej jest to znaczne zmiękczenie stanowiska w porównaniu do tego, co mogliśmy słyszeć jeszcze kilka miesięcy temu. Nawet najwięksi jastrzębie z banków centralnych z Niemiec i Niderlandów jeszcze przed decyzją wskazywali, że wrzesień nie jest pewnym terminem podwyżki. Oczywiście sytuacja komplikuje się patrząc na dane inflacyjne z Hiszpanii, które pokazują wyraźne odbicie pomimo wciąż wysokiej bazy z zeszłego roku. Jeśli dane inflacyjne za lipiec w całej strefie euro, a następnie w sierpniu pozostaną na wysokich poziomach, istnieje szansa na to, że EBC zdecyduje się na jeszcze jedną podwyżkę stóp procentowych. Co więcej, spadek PKB w Niemczech nie jest aż tak mocny jak oczekiwano, patrząc na ekstremalnie niskie poziomy indeksu PMI dla przemysłu, ale jednocześnie mamy wejście niemieckiej gospodarki w techniczną recesję.

Dosyć mocno zaskakuje decyzją Bank Japonii, choć wydźwięk dla rynku nie jest jednoznaczny. Bank Japonii decyduje się na większą elastyczność w celu utrzymania rentowności 10 letnich obligacji w ryzach +/- 50 punktów bazowych od poziomu 0 proc. Bank ma pozwalać na większe odejście od tych poziomów (oczywiście chodzi o poziomy pozytywne) i zapowiedział, że istnieje również możliwość skupowania obligacji przy rentowności 1 proc., choć jednocześnie uważa, że jest to „twardy sufit”. Rynek nie zdecydował jeszcze jak traktować te informacje, choć można uważać, że jest to kolejny krok w kierunku rezygnacji z całego narzędzia kontroli krzywej rentowności. W Japonii inflacja utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie, z coraz mocniej rosnącymi płacami, dlatego może też być to sygnał, że normalizacja polityki monetarnej zawita również w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Złoty pozostaje relatywnie słaby o poranku. USD/PLN notowany jest przy poziomie 4,0344 zł, za euro płacimy 4,4230 zł, za funta 5,1691 zł, za franka 4,6353 zł.

Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz XTB

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych