Analizy

Giełda w Seulu / Korea Południowa / autor: PAP/ EPA/JEON HEON-KYUN
Giełda w Seulu / Korea Południowa / autor: PAP/ EPA/JEON HEON-KYUN

Czekoladowy kryzys: kakao droższe niż miedź

Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

dyrektor analiz i doradztwa inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 26 marca 2024, 11:02

  • Powiększ tekst

Wprawdzie ubiegłotygodniowa konferencja Fed przyniosła wzrosty podczas samej środowej sesji, ale od jej czasu globalne rynki akcji straciły nieco impetu. Jakaś redukcja wcześniejszego skrajnego wykupienia jest zapewne zjawiskiem pożądanym, szczególnie że nieprzerwanie pozostajemy na wielu rynkach w niezwykle bliskim zasięgu szczytów, nie zmienia to jednak faktu, że nawet tego rodzaju przerwa może przenosić uwagę inwestorów na inne aktywa.

Wczoraj emocje ponownie budziło kakao, które po kolejnym ośmioprocentowym ruchu zbliżyło się do poziomu 10 tys. USD za tonę, stając się tym samym droższe niż miedź. Zasięg ruchu wydaje się w tym momencie niemożliwy do wyznaczenia, tegoroczny deficyt (zapewne około 400 tys. ton) będzie największym od dekad i trzecim z rzędu, pojawiają się też problemy z finansowaniem zakupów ziaren w Ghanie. Niewykluczone wydaje się również, że któryś z głównych graczy na tym rynku wkrótce wpadnie w poważne problemy płynnościowe – ruch o tej skali wywołuje konieczność gigantycznych dopłat do pozycji zabezpieczających, niewykluczone, że obserwujemy właśnie efekt tzw. „margin calli” którejś z dużych firm handlujących kakao (Olam, Cargill, Barry Callebaut, Touton, Ecom). Na temat możliwości wystąpienia takiej sytuacji, przypominającej wcześniejsze zdarzenia na rynkach gazu i elektryczności (2022), a wcześniej bawełny (2008, 2011) spekuluje Bloomberg.

Na głównych rynkach europejskich obserwowaliśmy wczoraj duży spokój, pozytywnie wyróżniało się włoskie FTSE MiB (+0,86 proc.), najsłabiej wypadało natomiast FTSE 100 (-0,17 proc.). Na tym tle ponownie bardzo słabo wypadała Warszawa – WIG20 spadł o 1,45 proc., mWIG40 o 0,21 proc., a sWIG80 o 0,53 proc.. Nasze nadzieje, że czwartkowa sesja będzie początkiem odbicia ewidentnie się nie realizują. Wczoraj potężnym balastem był KGHM – informacja o odpisach aktualizujących wartość krajowych aktywów w wysokości 3,616 mld zł zaczęła być interpretowana jako sygnał braku dywidendy, spółka straciła 6,28 proc.. Jeszcze gorzej zachowywały się w głównym indeksie Budimex (-6,71 proc.) i Pepco (-6,93 proc.).

S&P500 spadło w poniedziałek o 0,31 proc., a NASDAQ o 0,27 proc. Wzrosty kontynuuje po świetnych wynikach Micron (+6,28 proc.), silnie odbijał Super Micro Computer (+7,20 proc.), ale w pierwszej 50-tce najsilniejszych spółek S&P500 brakowało firm ze ścislej czołówki. Dość wyraźnie przeceniały się natomiast Intel (-1,74 proc.), Qualcomm (-1,52 proc.), Microsoft (-1,37 proc.) i Meta Platforms (-1,29 proc.).

W godzinach porannych w Azji wyraźnie rośnie Hang Seng, wokół poziomu neutralnego oscyluje Nikkei. Notowania kontraktów futures na indeksy amerykańskie i europejskie lekko rosną.

W trakcie dnia poznamy m.in. Indeks zaufania konsumentów Conference Board, a także dane o cenach domów w USA, główną stopę procentową z 9,00 proc. do 8,25 proc. najprawdopodobniej obniży Bank Węgier.

Trudno ocenić, czy dzisiejszy dzień przyniesie próbę odreagowania na GPW, ale raczej nie widać na horyzoncie problemów lokalnych o wadze zbliżonej do wczorajszych informacji z KGHM.

Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych