Ryzyko polityczne osłabia złotego
Kurs EUR/USD wybił się górą z kilkudniowej stabilizacji i osiągnął maksimum na 1,3640. Słabość dolara nie trwała jednak długo i tydzień eurodolara zakończył poniżej 1,36. W skali tygodnia złoty stracił na wartości. Kurs EUR/PLN po raz pierwszy w tym miesiącu wzrósł powyżej 4,16, a USD/PLN do 3,06. Uważamy, że w najbliższych dniach, przeciągający się „kryzys polityczny” powinien przekładać się na stopniowe osłabienie polskiej waluty.
USA: Fed mniej „jastrzębi”
Zgodnie z oczekiwaniami Fed ograniczył program skupu aktywów o kolejne 10 mld USD (do 35 mld USD). Zaskoczeniem jednak okazały się projekcje makroekonomiczne. Mimo ostatniego wzrostu inflacji, jej prognoza na ten rok zmieniona została jedynie marginalnie (z 1,4 – 1,6 do 1,5 – 1,6 proc. dla inflacji bazowej), natomiast stosunkowo mocno Fed obniżył prognozę wzrostu gospodarczego na ten rok (z 2,8 – 3,0 do 2,1 – 2,3 proc.), tłumacząc to słabym pierwszym kwartałem z powodu rekordowo mroźnej zimy. Mimo tego mediana prognoz dla stopy procentowej na koniec 2016 roku wzrosła z 2,25 do 2,5 proc. Ostatecznie rozstrzygnięcia posiedzenia FOMC przełożyły się na osłabienie dolara wobec większości walut. W kontekście kursu EUR/USD uważamy jednak, że wzrosty z tego tygodnia to jedynie korekta, po której notowania powrócą do spadków. Przy coraz luźniejszej polityce pieniężnej ECB oraz perspektywie jej zacieśnienia przez Fed, nie widzimy przestrzeni do trwałego umocnienia euro względem dolara. Słabość amerykańskiej waluty przełożyła się również na wzrost kursu GBP/USD do najwyższego poziomu od 2008 roku (1,7060). Stosunkowo dobre dane z brytyjskiej gospodarki w połączeniu z perspektywą podwyżki stóp, jak to określił Mark Carney (a następnie potwierdził protokół z posiedzenia Banku Anglii) - wcześniej niż oczekują inwestorzy, utwierdzają nas w przekonaniu, że w najbliższych miesiącach funt szterling pozostanie jedną z najsilniejszych walut w gronie G-10. Z drugiej strony podwyżkę stóp, w czasie odłożyć może spadająca inflacja. W maju indeks cen konsumpcyjnych wzrósł o 1,5 proc. ujęciu rocznym, czyli najmniej od 2009 roku. Mimo ostatnich silnych spadków kursu EUR/GBP uważamy, że cały czas utrzymuje się przestrzeń do dalszych zniżek. Wpływ na to powinny mieć (podobnie jak na EUR/USD) rozbieżne drogi polityk pieniężnych Banku Anglii oraz Europejskiego banku Centralnego. Zakładamy również, że funt pozostanie mocy wobec złotego.
Polska: wzrost ryzyka politycznego
W maju produkcja przemysłowa wzrosła o zaledwie 4,4 proc. w ujęciu rocznym, czyli znaczne poniżej najniższej prognozy wśród 22 instytucji finansowych ankietowanych przez agencję Bloomberg oraz najmniej od czerech miesięcy. Wynagrodzenia w maju natomiast wzrosły o 4,8 proc. w ujęciu rocznym, a zatrudnienie o 0,7 proc. Z kolei inflacja bazowa pozostała na poziomie 0,8 proc. r/r. Podtrzymujemy nasze zdanie, że niska inflacja nie wywoła decyzji o obniżce stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Sądzimy bowiem, że Polsce nie grozi długoterminowa, tak niska inflacja, czy wręcz deflacja. Uważamy, że pod koniec roku tempo wzrostu cen zacznie stopniowo przyspieszać w kierunku celu NBP. Ostatnie dni tygodnia przyniosły spadek wartości polskiej waluty. Przyczyną osłabienia po części prawdopodobnie był wzrost ryzyka politycznego, tym razem nie związanego z Ukrainą, a z sytuacją wewnętrzną w naszym kraju, czyli tzw. „aferą podsłuchową” i jej konsekwencjami, z możliwym upadkiem obecnego rządu włącznie. Odwrót od polskich aktywów widoczne było również na rynku długu. W gronie rynków wschodzących, polskie obligacje w piątek bowiem w największym stopniu. Przeciągający się „kryzys polityczny” powinien podtrzymywać negatywne nastawienie inwestorów zagranicznych do polskich obligacji i złotego.