Analizy

Lotnisko Chopina przeprowadza do 600 operacji dziennie. / autor: Freepik
Lotnisko Chopina przeprowadza do 600 operacji dziennie. / autor: Freepik

Lotnisko Chopina na granicy wydolności. CPK niezbędny!

Grzegorz Szafraniec

Grzegorz Szafraniec

Dziennikarz gospodarczy i publicysta z ponad 20-letnim doświadczeniem. Redaktor naczelny kilku uznanych miesięczników, głównie z sektora handlu i FMCG. Twórca największego portalu internetowego w sektorze retail – wiadomoscihandlowe.pl. Wydawca programów gospodarczych w TVP S.A. oraz Forum Ekonomicznego w Karpaczu w 2023 r.

  • Opublikowano: 24 czerwca 2024, 16:54

  • Powiększ tekst

Modernizacja Lotniska Chopina ma dać możliwość przyjęcia dodatkowych 10 mln podróżnych. Decyzja w tej sprawie jest reakcją na przesunięcie harmonogramu oddania do użytku CPK. Miejmy nadzieję, że projekt będzie realizowany, bo procedura nadmiernego deficytu nałożona na Polskę przez Komisję Europejską może być wygodnym argumentem, żeby wielomiliardową inwestycję przełożyć o kilka lat.

Za koordynację lotów na warszawskim Lotnisku Chopina odpowiada brytyjska organizacja Airport Coordination Limited (ACL). Jej praca polega na przydzielaniu czasów na start lub lądowanie samolotów (tzw. slotów) w taki sposób, aby efektywnie wykorzystać ograniczone zasoby lotniska i zapewnić płynność ruchu lotniczego. ACL opublikował właśnie wstępny raport na najbliższy sezon – zima 2024/2025. Wynika z niego, że warszawskiemu portowi lotniczemu przyznanych zostało zaledwie 82 420 slotów, 94 622, na które było zapotrzebowanie. Odrzucono więc ponad 26 tys. wniosków. Wygląda to jak jedna z pierwszych oznak zbliżających się problemów.

Modernizacja „już dziś”

Prezes Polskich Portów Lotniczych, Andrzej Ilków, ocenił w rozmowie z PAP, że „nie można czekać na powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego, nieważne jak szybko miałoby to nastąpić. Konieczne są natychmiastowe działania”. Według Ilkówa, wstrzymanie planowanej rozbudowy portu w 2018 roku i brak zdecydowanych działań w kierunku zwiększenia jego przepustowości było błędem”. „Przespano również czas pandemii, gdy samoloty latały dużo rzadziej niż zwykle. W okresie panującej pandemii koronawirusa mieliśmy warunki do przeprowadzenia modernizacji i rozbudowy, ponieważ ruch lotniczy wtedy praktycznie wygasł – tak robiły inne lotniska, które dzięki temu mogą się rozwijać. Dziś musimy się mierzyć z konsekwencjami tamtych decyzji” – zaznaczył szef PPL w rozmowie z PAP.

Latamy coraz więcej

Lotnisko Chopina w Warszawie to największy port lotniczy w Polsce. W 2023 roku obsłużył on 18,5 mln pasażerów, a w całym 2024 roku ma odprawić 20,5 mln osób, czyli o około 10 proc. więcej niż rok wcześniej. To szczyt możliwości tego obiektu. Już teraz Okęcie może obsługiwać tylko 600 operacji lotniczych na dobę. W szczycie sezonu są dni, gdy limit ten wykorzystany jest w 100 proc., a ze względu na ograniczenia związane z nadmiernym hałasem operacje lotnicze nie mogą być prowadzone w porze nocnej.

autor: Lotnisko Chopina
autor: Lotnisko Chopina

Z przygotowanej we wrześniu 2023 roku prognozy Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) wynika, że pasażerski ruch lotniczy w Polsce w latach 2022-2040 wzrośnie z 41 mln do 96 mln osób. Najwięcej podróżnych przybędzie właśnie na lotniskach aglomeracji warszawskiej – w 2022 roku było ich 17,5 mln, w 2030 roku ma być 30,5 mln, a w 2035 roku – aż 38,8 mln. Rozbudowa Lotniska Chopina ma dać możliwość przyjęcia dodatkowych 10 mln podróżnych.

2,4 mld zł na „przedłużenie życia” Okęciu

Decyzja o modernizacji Lotniska Chopina jest reakcją na przesunięcie harmonogramu oddania do użytku Centralnego Portu Komunikacyjnego – miejmy nadzieję, że projekt będzie realizowany, bo procedura nadmiernego deficytu nałożona na Polskę przez Komisję Europejską może być wygodnym argumentem, żeby wielomiliardową inwestycję przełożyć o kilka lat. Plan wydłużający życie stołecznego portu lotniczego zakłada wydanie 2,4 mld zł. Na początek.

Co da się zrobić, a co nie?

Według portalu pasazer. com, nowy szef PPL dostał już zgodę na modernizację Lotniska Chopina. Trudno spodziewać się powstania trzeciego pasa startowego, przede wszystkim z uwagi na koszt, pracochłonność, czasochłonność i brak odpowiedniej powierzchni do wykorzystania. Gdyby jednak inwestor chciał to zrobić, z pewnością nie zabrakłoby różnej maści protestów, sprzeciwu opozycyjnych radnych oraz osób, którym startujące i lądujące w zasadzie w środku miasta samoloty poważnie utrudniają życie. Chodzi przede wszystkim o mieszkańców przynajmniej trzech dzielnic: Ursynowa, Ursusa i Włoch, którzy od wielu lat żądają zamknięcia lotniska.

Zatem projekt ma polegać głównie na rozbudowie terminala pasażerskiego. „Zwiększymy liczbę bramek wylotowych w strefie Schengen, co będzie możliwe po przedłużeniu pirsu południowego w stronę dawnego terminala Etiuda. Skupimy się także nad zwiększeniem liczby wyjść do samolotów w strefie non-Schengen i dostosowaniem większej liczby stanowisk kontaktowych, czyli rękawów, do obsługi samolotów kodu E, np. Dreamlinerów. To z kolei powoduje konieczność zwiększenia przepustowości sortowni, czyli dobudowania nowego procesora. Pierwszym odczuwalnym dla pasażerów efektem tych działań powinno być oddanie nowej części terminala pasażerskiego na początku 2027 roku. Powiększona sortownia bagaży ma być gotowa w marcu 2019 roku” – wylicza prezes PPL Andrzej Ilków.

Zielone światło dla Modlina i Radomia

Równolegle ruszą prace w Modlinie, bo PPL przestanie blokować plany rozbudowy tego lotniska. Ilków stwierdził, że „będzie kibicował projektom inwestycyjnym w nowodworskim porcie, bo jego infrastruktura zatrzymała się na roku 2016. Jednocześnie prezes PPL podkreślił, że istnieje możliwość pozyskania przez podwarszawski port nowych klientów i przełamania dominacji Ryanaira”.

Również port w Radomiu nie będzie ograniczany. Wręcz przeciwnie, PPL chce poprawić jego zdolności operacyjne poprzez umożliwienie wykonywania lotów nocnych, co ma przyciągnąć linie czarterowe. W tym celu ma zostać opracowany wniosek o wydanie odpowiedniej zgody środowiskowej. Jednocześnie radomskie lotnisko w Sadkowie wymaga większej liczby godzin pracy cywilnych kontrolerów ruchu lotniczego oraz skoordynowania zasad jego użytkowania z wojskiem, które radomski port wykorzystuje do swoich operacji.

Dzięki CPK urosną średnie lotniska

Budowa CPK radykalnie odmieniłaby rynek lotniczy w Polsce. Nie tylko oznaczałoby to uruchomienie dużego centralnego hubu logistycznego, ale również wymusiłoby zmiany na innych lotniskach i węzłach przesiadkowych. Powstanie CPK odciążyłaby mniejsze lotniska – o ile większość połączeń pasażerskich miałoby być kierowanych do Baranowa, o tyle transporty cargo mogłyby docierać do mniejszych lotnisk, takich jak Międzynarodowy Port Lotniczy im. Jana Pawła II, Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy, Lotnisko Chopina, Port Lotniczy Poznań-Ławica, Międzynarodowy Port Lotniczy Katowice w Pyrzowicach czy Port Lotniczy Łódź im. Władysława Reymonta.

Grzegorz Szafraniec

na podst. PAP, pasazer.pl, PPL

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Zamiast kopalń, będą bagna. Gmina ratuje sytuację

Rząd dzieli Orlen: Bez dominacji na rynku gazu

Nie płacił abonamentu RTV. Musiał oddać 187 tys. zł

Najpiękniejsze na świecie. Polskie muzeum z nagrodą!

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych