Analizy

Przepływ kapitału za ocean jest tak duży, że powoduje ucieczkę kapitałów z naszej części Europy / autor: Pixabay
Przepływ kapitału za ocean jest tak duży, że powoduje ucieczkę kapitałów z naszej części Europy / autor: Pixabay

Dolar się nie zatrzymuje

Maciej Przygórzewski

Maciej Przygórzewski

główny analityk w InternetowyKantor.pl

  • Opublikowano: 23 października 2024, 12:59

    Aktualizacja: 23 października 2024, 13:00

  • Powiększ tekst

Dobra passa dolara trwa. Przepływ kapitału za ocean jest tak duży, że aż powoduje ucieczkę z naszej części Europy. Słabość widać nie tylko w przypadku złotego, ale również forinta, któremu nie pomogło utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie.

Sprzedaż detaliczna jednak zła

Wczoraj poznaliśmy odczyt sprzedaży detalicznej. Spada ona o 2,2 proc. w skali roku. Analitycy oczekiwali wzrostu o 3,2 proc.. Jest to zatem bardzo niekorzystna niespodzianka. Dane te trafiły na rynek w bardzo niedogodnym momencie dla złotego. Od początku zeszłego tygodnia polska waluta jest bowiem w odwrocie, podobnie jak inne z naszego regionu. Powodem jest między innymi bardzo duża siła dolara. To prawdopodobnie dlatego dzisiaj od rana widzimy kontynuację tego ruchu, a kurs euro jest najwyższy od czerwca.

Niespodziewana siła dolara

Ostatni czas jest bardzo korzystny dla dolara. W ciągu niecałych dwóch tygodni umocnił się on względem euro o ponad 1,5 centa. Natomiast od końca września widoczny jest wzrost o 4 centy, a to jest już naprawdę duża zmiana dla tej pary walutowej. Amerykańskiej walucie pomagają nie tylko dane makroekonomiczne, ale również oddalające się obniżki stóp procentowych. Tak silny ruch musi mieć jednak gdzieś kres. Nasuwa się pytanie, czy ten koniec nadejdzie jeszcze przed wyborami w USA, gdzie patrząc na notowania bukmacherów, sytuacja przechyla się obecnie na korzyść Republikanów. Gdyby trend się utrzymał, byłby to prawdopodobnie kolejny dobry odczyt dla dolara, gdyż wyeliminowałoby to ważny element niepewności.

Węgrzy wstrzymali cykl obniżek stóp

Na Węgrzech tempo spadku stóp procentowych ponownie spowalnia. Po dziesięciu z rzędu obniżkach w sierpniu mieliśmy pierwsze w tym roku utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Obecnie po wrześniowym symbolicznym cięciu o 0,25 proc. znów zatrzymujemy się w redukcji. Wskaźnik ten wynosi obecnie 6,5 proc., czyli tyle samo co w Rumunii. To są jedyne dwa kraje w Unii Europejskiej, które mają wyższe stopy procentowe niż Polska. Co ciekawe inflacja na Węgrzech wynosi równe 3 proc., co daje w teorii dużo miejsca na dalsze obniżki stóp. Część analityków wskazuje, że decyzja mogła być motywowana próbą obrony forinta, który ostatnio ma bardzo słabą passę względem euro. Byłby to dziwny, ale nie pierwszy taki ruch banku centralnego w naszym regionie w ostatnim czasie.

W kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

15:45 – Kanada – decyzja w sprawie stóp procentowych.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych