Analizy

Amerykański bank centralny z 95 proc. prawdopodobieństwem obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych do 4,5 proc. / autor: Pixabay
Amerykański bank centralny z 95 proc. prawdopodobieństwem obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych do 4,5 proc. / autor: Pixabay

Czego oczekiwać od grudniowej decyzji Fed?

Mateusz Czyżkowski, Analityk Rynków Finansowych XTB

  • Opublikowano: 18 grudnia 2024, 10:57

    Aktualizacja: 18 grudnia 2024, 10:58

  • Powiększ tekst

Rynek wchodzi w decydujący okres przed świętami Bożego Narodzenia. Końcówka tego tygodnia obfitować będzie w decyzje najważniejszych banków centralnych, z czego jako pierwszy aktualizację swojej polityki monetarnej wystosuje amerykański FED. Czego spodziewać się po ostatniej decyzji w tym roku?

Amerykański bank centralny z 95 proc. prawdopodobieństwem obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych do 4,5 proc.. Sam wydźwięk komunikatów bankierów FED ma jednak przyjąć bardziej jastrzębi ton. Zaktualizowane prognozy gospodarcze prawdopodobnie pokażą medianę oczekiwań dotyczących inflacji bazowej PCE w 2024 roku na poziomie 2,8 proc. (wobec 2,6 proc. we wrześniu) i 4,3 proc. dla stopy bezrobocia (wobec 4,4 proc. wcześniej). Tegoroczna prognoza wzrostu PKB może zostać gwałtownie podniesiona do co najmniej 2,5 proc. (wobec 2,0 proc. poprzednio).

Nowy wykres kropkowy (dot plot) może pokazać, że bankierzy przewidują obecnie stopę funduszy federalnych na poziomie 3,6 proc. do końca 2025 roku i 2,9 proc. na koniec 2026 roku. Oznacza to kolejne 75 punktów bazowych obniżek stóp zarówno w 2025 roku (w porównaniu do 100 punktów bazowych prognozowanych we wrześniu), jak i 2026 roku (w porównaniu do 50 punktów bazowych wcześniej).

Powell prawdopodobnie uniknie udzielania konkretnych wskazówek dotyczących ścieżki stóp procentowych, ale może niejasno zasugerować pominięcie cięcia na początku przyszłego roku, mówiąc, że jeśli warunki gospodarcze będą ewoluować zgodnie z obecnymi prognozami, możliwe jest, że czas na spowolnienie tempa cięcia stóp jest „bliski”. Z tyłu głowy bankierzy muszą pamiętać o niepewności wywołanej przez nominację Donalda Trumpa na urząd prezydenta, co może w średnim terminie wiązać się ze zwiększeniem presji cenowej w gospodarce (za sprawą nowych ceł, protekcjonistycznego nastawienia do gospodarki).

Taki mix informacyjny może więc umacniać dolara amerykańskiego w średnim terminie, chociaż z drugiej strony w krótkim terminie reakcje rynkowe mogą być odwrotne w związku z wycenieniem takiego scenariusza przez rynki wcześniej. Polski złoty zyskuje dzisiaj na wartości względem głównych walut G10. Za dolara zapłacimy obecnie 4,0615 zł, za euro 4,2614 zł, za funta 5,1545 zł, a za franka 4,5455 zł.

Mateusz Czyżkowski, Analityk Rynków Finansowych XTB 

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych