Analizy

Zamieszanie geopolityczne wysysa kapitał z ryzykownych aktywów.  Risk off z negatywnymi skutkami także dla złotego / autor: Pixabay
Zamieszanie geopolityczne wysysa kapitał z ryzykownych aktywów. Risk off z negatywnymi skutkami także dla złotego / autor: Pixabay

Sporo kamyczków do ogródka „niepewność”

Krzysztof Pawlak

Krzysztof Pawlak

Analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 10 marca 2025, 14:33

  • Powiększ tekst

Zamieszanie geopolityczne wysysa kapitał z ryzykownych aktywów. Po stronie gospodarczych czynników ryzyka mamy również dodatkowy balast – odczyt CPI z Chin. Risk off z negatywnymi skutkami także dla złotego.

Wywieranie presji

Sporo dzieje się w ostatnich dniach w geopolityce. Wszystko zaczęło się od kłótni prezydentów USA i Ukrainy, a tym samym przerwania rozmów. Do tego doszła też kwestia braku wsparcia ze strony Amerykanów – i to zarówno od strony militarnej, jak  i wywiadowczej. Ten drugi czynnik sprawił, że Rosja zintensyfikowała swoje działania wojenne i znów posuwa się do przodu na linii frontu. Mamy więc paradoks: Trump chciał uniknąć ofiar, ale sprawił, że w ostatnich dniach ich liczba wzrosła. Wywieranie presji na Ukrainę jest więc bardzo silne (tym bardziej, że w tym tygodniu ma dojść do spotkania obu stron), a całość zamieszania powoduje, że inwestorzy uciekają do bezpiecznych przystani w obawie przed dalszą eskalacją napięć. 

Ceny spadają w Chinach

Niepewna sytuacja w polityce to tylko jeden kamyczek do ogródka „risk off”. Drugi to oczywiście gospodarka. Coraz częściej mówi się o tym, że chaotyczna polityka protekcjonistyczna Trumpa doprowadzi do recesji w USA. Inwestorzy są mocno wyczuleni na każde dane pokazujące, że może się źle dziać i dzisiaj takowe rzeczywiście otrzymali. Mowa o danych inflacyjnych z Chin, gdzie pierwszy raz od ponad roku CPI przybrało wartości ujemne. Wynik wyniósł -0,7 proc. przy prognozach na poziomie -0,4 proc.. W styczniu ceny rosły o 0,5 proc., a w lutym mamy już wartości deflacyjne. Taka sytuacja w krótkim terminie pozwala konsumentom korzystać z niższych cen, ale w nieco dłuższej perspektywie sprawia, że ograniczają swoje wydatki. A tym samym powodują zahamowanie wzrostu gospodarczego. Deflacja to także wzrost realnych stóp procentowych – kłopoty mogą więc mieć firmy, które zaciągnęły pożyczki. 

PLN z niewielkimi stratami

Pesymizm, który zapanował na rynkach, zarówno z powodów geopolitycznych, jak i gospodarczych, wpływa na odpływ kapitału z rynków wschodzących, w tym krajowych aktywów. PLN traci dzisiaj do EUR, jak również do USD około 0,4 proc., co przekłada się na wzrost notowań odpowiednio do poziomu 4,19 i 3,86. W tym tygodniu mamy posiedzenie RPP, ale przynajmniej w teorii nie powinno przynieść ono zmian w retoryce naszych decydentów. Analitycy są zdania, że dopiero lipcowe projekcje inflacyjne mogą spowodować rozpoczęcie dyskusji odnośnie luzowania polityki monetarnej. I tak naprawdę tylko najwięksi optymiści uważają, że na taki ruch jest szansa w III kwartale tego roku. Utrzymywanie stóp na wysokim poziomie to plus dla naszej waluty, która nawet w okresach niepewności powinna być odporna na większe wstrząsy i wyprzedaż. 

Krzysztof Pawlak, analityk walutowy Walutomat.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych