
Czy pozytywny sentyment może się utrzymać?
Zaskakująco dobrze wypadły europejskie PMI z przemysłu, które przynajmniej chwilowo wspomogły aktywa Starego Kontynentu. Uwaga inwestorów skupia się jednak bardziej na perspektywach wojny handlowej. Na wątłych nadziejach o braku eskalacji może być trudno budować trwałe kierunki. Tymi rozważaniami zupełnie nie przejmuje się złoty, który w poniedziałek wyraźnie zyskuje.
Pozytywne sygnały z przemysłu
W poniedziałkowy poranek poznaliśmy odczyty PMI dla najważniejszych europejskich gospodarek. Wskaźniki wyprzedzające uwidaczniają nastawienie przedsiębiorstw na najbliższą przyszłość, a poziomem granicznym rozdzielającym rozwój od recesji jest 50 pkt. Pozytywne niespodzianki napłynęły z gałęzi przemysłowej, gdzie wszystkie publikacje przekroczyły prognozy. We Francji było to 48,9 pkt (najwyżej do stycznia 2023 r.), w Niemczech 48,3 pkt (najwyżej od sierpnia 2022 r.), a dla całej strefy euro 48,7 pkt (także najwyżej od stycznia 2023 r.). Analitycy wskazują, że odbicie w tej sferze jest w dużej mierze zasługą zapowiedzi ogromnych inwestycji, z naciskiem na przemysł zbrojeniowy. Niemiecki parlament zaakceptował już zdjęcie nogi z „hamulca zadłużeniowego”, co ma być ogromnym impulsem dla sfery obronności i infrastruktury. Ten sielankowy obraz mogły popsuć gorsze od oczekiwań wyniki dla gałęzi usługowej, ale najwidoczniej rynek nieszczególnie się nimi przejął. Warto jeszcze zwrócić uwagę na Wielką Brytanię, gdzie przemysłowy PMI podążył w odwrotnym kierunku i wbrew oczekiwaniom tąpnął do 44,6 pkt, co było najgorszym rezultatem od września 2023 roku.
Wojna handlowa nie jest przesądzona?
Lepsze od oczekiwań przemysłowe PMI z Europy wspomogły notowania euro w trakcie poniedziałkowej sesji, ale im dalej w sesję, tym efekt jest coraz słabszy. Obserwatorzy wskazują też na ogólną poprawę sentymentu, która ma być związana z rosnącymi nadziejami na ograniczoną eskalację wojny handlowej (zasadniczy pakiet ceł ze strony USA ma wejść w życie 2 kwietnia). Właśnie w tym celu dziś do Waszyngtonu poleciał unijny komisarz ds. handlu Marosz Szefczovicz (UE już odłożyła w czasie część taryf odwetowych). Niestety są to wciąż dość wątłe podstawy do utrzymania na dłużej dobrego nastawienia inwestorów. Dowodem na to może być zachowanie różnych aktywów w ostatnich godzinach. Na pierwszy ogień warto wziąć EUR/USD, który rano odbijał w kierunku 1,085 $, aby po południu wrócić do uklepywania dołków dolnego ograniczenia konsolidacji w rejonie 1,081-1,082 $. W ten sposób wciąż bliższe jest wyjście dołem z trendu bocznego niż powrót do wzrostów. W podobny sposób zachowują się dziś najważniejsze giełdowe indeksy ze Starego Kontynentu. Zaczęły one dzień pozytywnie, ale w ostatnich godzinach przeszły do negatywnej strefy. Na szczęście najgłębsza zniżka nie przekracza -0,4 proc. (francuski CAC40), a bardziej niż pozytywne otwarcie Wall Street (S&P500 +1 proc.) może pomóc także Europie.
Silny złoty, silna GPW
Rynkowe perturbacje nie dotyczą polskich aktywów, które wyraźnie zyskują w trakcie dzisiejszej sesji. Kurs euro zawrócił w kierunku 4,17 zł, a kurs dolara zszedł już poniżej 3,86 zł, co oznacza, że rodzima waluta umacnia się dziś na tych parach o niebagatelne 0,5 proc.. Mniejsze, ale w dalszym ciągu bardzo korzystne ruchy widać na CHF/PLN, który schodzi do 4,37 zł i na GBP/PLN, zniżkującym do 4,99 zł. Bardzo dobrze radzi sobie też warszawska giełda, gdzie zarówno główne indeksy, jak i szeroki WIG rosną o ponad 1 proc. Nie przeszkodził im nawet bardzo słaby odczyt sprzedaży detalicznej, która w Polsce w ujęciu rocznym w lutym urosła o skromne 0,6 proc. Co ważne, był to kolejny przykład ogromnego rozjazdu z prognozami w polskich odczytach, ponieważ wskazywały one na wzrost o niebagatelne 5 proc. Jeszcze zdecydowanie za wcześnie na zasadnicze zmiany w postrzeganiu rodzimej gospodarki, ale oczekiwania co do jej wzrostu w tym roku zostały wcześniej mocno rozbudzone.
Adam Fuchs, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.