Oczekiwania a rzeczywistość, czyli co dalej z dolarem?
W kalendarzu makro mamy dziś istotne dane z USA, ale tylko wyraźny rozdźwięk z prognozami może odwrócić uwagę inwestorów od najważniejszego wydarzenia września. Już jutro poznamy decyzję Rezerwy Federalnej, a oczekiwania rynkowe co do obniżki o 50 pb są już tak rozbudzone, że inny ruch może wywołać duże perturbacje na rynkach. Dolar pozostaje słaby, giełdy rozgrzane, co stanowi świetną okazję do korekty.
Czy rynek gra w tę samą grę, co Fed?
Wystarczyło zaledwie kilka dni na całkowite odwrócenie rynkowych oczekiwań wobec decyzji Fed. Jeszcze tydzień temu kontrakty wskazywały na 70 proc. prawdopodobieństwa cięcia o 25 pb, a dziś te 70 proc. dotyczy obniżki o 50 pb. Nadal trudno dostrzec fundamenty podpierające tak drastyczną zmianę oczekiwań, co świetnie oddaje ankieta Bloomberga wśród ekonomistów. Ze 115 przepytanych tylko 8 spodziewa się ruchu o 50 pb. Biorąc pod uwagę dotychczasową komunikację bankierów, taka decyzja musiałaby zostać dobrze uargumentowana. W praktyce mogłoby to oznaczać pogorszenie prognoz dla amerykańskiej gospodarki, słabszy wzrost, wyższe bezrobocie i spore problemy. Taki obraz znowu mógłby mocno wpłynąć na rynkowe oczekiwania, które wciąż mówią o możliwości przejścia tzw. suchą stopą (bez recesji) przez popandemiczne zawirowania. Warto pamiętać, że właśnie jutro poznamy nie tylko wrześniową decyzję, ale też nowe projekcje makro i nastawienie decydentów do poziomu stóp w nadchodzących kwartałach (tzw. dot-ploty). Szykuje się gorąca środa.
Rozgrzewka ze wskazaniem na złotego
Wtorek to jednak pewne uspokojenie na rynku walutowym, co może być zbieraniem sił przed jutrzejszą rozgrywką. Niemniej kurs EUR/USD próbuje skorygować pozycję po danych o amerykańskiej sprzedaży detalicznej. Ta urosła w ujęciu miesięcznym o skromne 0,1 proc., ale prognozy wskazywały na spadek o 0,2 proc. Kolejny impuls może nadejść wraz z odczytem produkcji przemysłowej. Na razie próba korekcyjna eurodolara nie była w stanie przebić wsparcia (które jeszcze chwilę wcześniej było oporem) na 1,112 dol.. Dlatego wciąż możliwy jest atak na sierpniowe szczyty przy 1,12 dol. jeszcze przed decyzją Fed. Bardzo dobrze w tych warunkach wygląda polski złoty, który mimo rynkowego zamieszania umacnia się w stosunku do głównych walut, co nie jest wcale oczywiste dla naszego regionu, np. HUF traci w trakcie dzisiejszej sesji. Najmniejsze zyski dotyczą pary USD/PLN, kurs dolara utrzymuje się blisko 3,84 zł. Natomiast kurs euro jest najniżej od dwóch tygodni i testuje dolne ograniczenie konsolidacji przy 4,26 zł. Cieszyć mogą się niektórzy kredytobiorcy, ponieważ kurs franka także schodzi do poziomów z początku miesiąca w okolicy 4,53 zł. Nawet funt pompowany oczekiwanym brakiem obniżki stóp ze strony BoE nie wytrzymuje presji ze strony złotego, a kurs GBP/PLN otarł się o 5,06 zł.
Adam Fuchs, analityk walutowy Walutomat.pl