Analizy

Kantor walutowy w Meksyku / autor: PAP/EPA/FRANCISCO GUASCO
Kantor walutowy w Meksyku / autor: PAP/EPA/FRANCISCO GUASCO

Powrót dolara, odwrót złotego

Adam Fuchs

Adam Fuchs

analityk walutowy Walutomat.pl

  • Opublikowano: 31 stycznia 2025, 18:26

  • Powiększ tekst

Kończy się burzliwy miesiąc i burzliwy tydzień. W ostatnich dniach obserwowaliśmy posiedzenia banków centralnych, istotne dane makro, wyniki kwartalne najważniejszych spółek czy burzę wokół boomu sztucznej inteligencji. Piątek to jeszcze odczyty inflacyjne, ale dzisiejsza sesja i tak kieruje uwagę w stronę dolara, który po drobnej zadyszce próbuje wrócić do dobrze już znanego trendu umocnienia.

Tydzień pełen wrażeń

W tym tygodniu kalendarz makro był naładowany niczym multitransmisja Ligi Mistrzów bramkami. Waga publikacji była podobna do ostatniej kolejki fazy grupowej LM, która decydowała o awansie do kolejnego etapu. Obserwatorzy rynków otrzymali decyzje kilku banków centralnych, w tym tych najważniejszych z USA i strefy euro. Do tego dane najwyższej wagi, jak tempa PKB z największych gospodarek. Wreszcie wyniki kwartalne publikowały najpotężniejsze spółki z Wall Street. Już zupełnie spowszedniały nam doniesienia o kolejnym rekordzie wszech czasów śrubowanym prawie każdego dnia przez niemiecki indeks giełdowy DAX. W zalewie informacji prawie niezauważona przechodzi historyczna cena uncji złota, która właśnie dziś przekroczyła 2800 $. A to wszystko jeszcze przed piątkowymi odczytami inflacyjnymi.

Inflacja kończy miesiąc

Już poranne publikacje z poszczególnych landów wskazywały na możliwość miłej niespodzianki dla Niemców. Ta rzeczywiście nadeszła po południu wraz z CPI dla całej RFN. Wskaźnik wyraźnie pobił prognozy, bo dynamika cen w ujęciu rocznym zamiast 2,6 proc. wyniosła tylko 2,3 proc.. W ujęciu miesięcznym ceny nawet spadły (-0,2 proc.). Dokładając do tego francuską inflację na poziomie 1,4 proc. rok do roku, otrzymujemy wciąż dużą przestrzeń dla EBC do dalszych obniżek stóp procentowych. Wydaje się, że mniej takiej przestrzeni ma Fed, ponieważ kluczowa z jego perspektywy inflacyjna miara PCE kontynuuje marsz w górę. W grudniu w ujęciu rocznym wyniosła ona 2,6 proc. (zgodnie z oczekiwaniami), co było najwyższą wartością od maja. Jednak obserwacja wykresów może sugerować, że inwestorzy nie skupiają dziś swojej uwagi na kalendarzu makro.

Pomarańczowa rewolucja USD

Część analityków w tym tygodniu ogłaszała już koniec perspektywy parytetu na eurodolarze. Wszystko przez to, że kurs EUR/USD pierwszy raz od połowy grudnia wrócił powyżej 1,05 $. Takie zachowanie głównej pary świata było związane głównie z pewnym schłodzeniem oczekiwań, co do szybkiego nakładania ceł na partnerów handlowych przez USA. Wiara w racjonalność prezydenta Donalda Trumpa i jego „po prostu biznesowy styl negocjacyjny” szybko została wystawiona na próbę. W tym tygodniu jego administracja zdążyła już zamrozić pomocowe środki federalne, co zagroziło funkcjonowaniu licznych instytucji publicznych i naraziło codzienne życie wielu obywateli. Biały Dom po ponadpartyjnej krytyce szybko wycofał się z tego genialnego pomysłu, ale ogłosił sukces, ponieważ według pracowników Trumpa udało się w ten sposób zlokalizować część niepotrzebnych wydatków. W tym samym czasie do tysięcy urzędników została wysłana „propozycja” dobrowolnego odejścia ze stanowisk z zapewnieniem wypłaty przez kilka miesięcy. Nikt nie pokazał analizy, jak takie masowe zwolnienia doświadczonych członków administracji publicznej mogłyby wpłynąć na funkcjonowanie państwa. A przecież druga kadencja Trumpa miała być zupełnie inna, ponieważ tym razem on i jego ludzie będą o wiele lepiej przygotowani do rządzenia. Jak widać idzie im świetnie.

Co nie oznacza, że to zła informacja dla dolara. Rosnąca niepewność polityczna, gospodarcza i wreszcie monetarna to ostatecznie czynniki wspomagające najważniejsze aktywo safe haven, jakim jest USD. W ten sposób kurs EUR/USD zawrócił już poniżej 1,04 $ i niekoniecznie powiedział ostatnie słowo. Silniejszy na szerokim rynku „zielony” to oczywiście negatywna wiadomość dla złotego. Jednak trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że rodzima waluta ma co oddawać po świetnej dla siebie ostatniej części stycznia. W ten sposób o godz. 15 w piątek kurs euro znów wynosił ponad 4,21 zł, kurs dolara sięgał 4,06 zł, kurs franka to już 4,46 zł, a kurs funta utrzymuje się powyżej 5,03 zł.

Adam Fuchs, analityk walutowy Walutomat.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych