GPW próbuje iść pod prąd
Optymistyczne wieści dotyczące odsetek przyszłych emerytów, którzy nadal chcą oszczędzać w OFE, to prawdopodobnie główny katalizator obserwowanego już drugi dzień ożywienia na GPW. Krajowi inwestorzy w dobrych nastrojach rozpoczęli nowy giełdowy tydzień. Mimo rozwijającej się większej korekty spadkowej na rynkach Europy Zachodniej, indeksy w Warszawie kontynuują krótkoterminowe odreagowanie w górę. Na horyzoncie brakuje jednak impulsów do większych zwyżek. Dodatkowo skromnie wypełniony kalendarz danych makro na najbliższe dni, może skłonić popyt do obrony wypracowanych ostatnio zwyżek.
Jest, o co powalczyć
Krajowy rynek akcji na przełomie miesięcy wakacyjnych wykazuje bardzo wysoką zmienność. Niemniej jednak powrót indeksu WIG20 powyżej dołka z początku lipca br. poprawił sytuację posiadaczy akcji. Na wykresie świecowym dziennym barometru największych spółek warszawskiego parkietu zwraca uwagę sporej wielkości biały korpus z 1 sierpnia br., do którego od dołu doczepiony jest długi dolny cień. Jednocześnie do umocnienia indeksu WIG20 doszło w okolicach poprzedniego minimum cenowego z początku lipca br. Wczoraj popyt potwierdził aspirację do kreowania krótkoterminowego odreagowania w górę. Powrót indeksu WIG20 powyżej poziomu 2.340 pkt. ma szanse stanowić wstęp do uspokojenia nastrojów w kolejnych tygodniach wakacji. Trudno natomiast już teraz liczyć na diametralną zmianę dotychczasowych negatywnych średnioterminowych tendencji. Tym bardziej, iż na rynkach bazowych mamy prawdopodobnie do czynienia z długo oczekiwaną „tą” korektą spadkową. W tej sytuacji na chwilę obecną wydaje się, iż wygaszenie krótkoterminowego impulsu wzrostowego gdzieś w okolicach poziomu 2.370 pkt. i później łagodne obsuwanie w dół, to najbardziej prawdopodobny scenariusz na najbliższe tygodnie. W tym czasie GPW mogłaby stopniowo zamortyzować i przetrwać rozwijającą się korektę spadkową zarówno w Eurolandzie, jak i na Wall Street. Natomiast w odniesieniu do indeksu WIG główna batalia toczy się teraz o utrzymanie psychologicznego poziomu 50,0 tys. pkt. Przeprowadzona przez popyt w ostatnich dwóch dniach obrona tego poziomu powinna pomóc GPW w przetrwaniu trudniejszego okresu, jeśli chodzi o otoczenie zewnętrzne.
Indeks DAX w poważnych tarapatach
Jak na razie korekta spadkowa na niemieckim rynku akcji przebiega w dość przewidywalny sposób. Inwestorzy z Książęcej wydają się nie być bardzo zaskoczeni takim obrotem sprawy na rynkach bazowych. Kłopoty indeksu DAX zapoczątkowane zostały poprzez nieudane próby przebicia się przez psychologiczny opór na poziomie 10 tys. pkt. Później przyszedł krótki okres braku reakcji na dane makro, czy też optymistyczne sugestie ze strony EBC. Natomiast pod koniec ubiegłego tygodnia obserwowaliśmy zniecierpliwienie strony podażowej i dynamiczne wybicie indeksu DAX w dół z obszaru krótkoterminowej konsolidacji w przedziale 9.600-9.800 pkt. Teraz celem niedźwiedzi prawdopodobnie będą okolice obszaru 8.900-9.000 pkt. gdzie umiejscowione są minima z pierwszego kwartału 2013 r.
S&P500 broni trendu wzrostowego
W ślad za indeksami Europy Zachodniej, od spadków rozpoczęły się również wczorajszej notowania na Wall Street. Szybko jednak nastroje na rynku wyraźnie poprawiły się. Przede wszystkim zwraca uwagę obrona przez indeks S&P500 poziomu długoterminowej linii trendu wzrostowego. Linia ta przebiega obecnie w okolicach wartości 1.920 pkt. i powinna pomóc w utrzymaniu tegorocznych pozytywnych tendencji. W przeciwnym wypadku czeka nas test wsparcia na poziomie 1.900 pkt., co równocześnie oznaczałoby, iż rynek będzie potrzebował dłuższego odpoczynku. Nadal natomiast dość imponująco przedstawiają się statystyki amerykańskich indeksów liczone od początku roku. Zarówno S&P500, jak i Nasdaq mogą pochwalić się wzrostem o ok. 5%, Wartość DJa nie zmieniła się od początku roku. Najsłabiej prezentują się małe spółki, a indeks Russell2000 od początku roku notuje spadek o 3,3%.