Analizy

Fot. Freeimages
Fot. Freeimages

Jest jeszcze miejsce na odreagowanie w górę

źródło: Mariusz Puchałka, analityk giełdowy ING Securities

  • Opublikowano: 9 maja 2014, 08:43

  • 0
  • Powiększ tekst

Główne indeksy GPW przerwały spadkową serię i w końcu odreagowały w górę. Popyt na akcje spółek pojawił się przede wszystkim wśród blue chips. Głównymi wydarzeniami dnia wczorajszego były kolejne doniesienia zza wschodniej granicy oraz posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego.

WIG20 z trudem, ale w górę

Czwartkowa sesja na GPW miała dynamiczny przebieg. Po spodziewanym wyższym otwarciu z próbą rozwinięcia nieco większego odreagowania w górę, dość szybko przyszło nieoczekiwane pogorszenie nastrojów. Źródło powodu osłabienia naszego rynku w środkowej fazie notowań, jak zwykle w ostatnim czasie znajdowało się za naszą wschodnią granicą. Tym razem chodziło o separatystów, którzy zadecydowali, że nie chcą przekładać terminu niedzielnego referendum. Informacja ta stanowiła w dużym stopniu zaskoczenie dla rynku, gdyż zaledwie jeden dzień wcześniej o inną decyzję apelował Władimir Putin. Na reakcję naszego rynku nie musieliśmy długo czekać. Ponowny powrót indeksu WIG20 poniżej poziomu 2.400 pkt. postawił pod dużym znakiem zapytania szanse na kontynuację odreagowania w górę. Na szczęście nie był to ostatni impuls tego dnia. Po południu klimat inwestycyjny na rynkach europejskich zdecydowanie poprawił się. Tym razem bohaterem dnia stał się prezes EBC za sprawą konferencji po posiedzeniu banku. Ostateczne na wykresie świecowym dziennym indeksu WIG20 pojawiła się szpulka niezdecydowania z długim dolnym cieniem. Rynek ma przed sobą jeszcze krótkoterminowy potencjał wzrostowy, który z punktu widzenia analizy technicznej można opisać na okolice 2.420-2.430 pkt. , gdzie znajduje się dolne ograniczenie konsolidacji z końcówki kwietnia br. Podobnie przedstawia się sytuacja na indeksie WIG. Wczorajsza próba powrotu głównego barometru naszego rynku powyżej poziomu 51,0 tys. pkt. i powyżej dołka z 16 kwietnia br. (50.913 pkt.), rodzą szansę na przedłużenie krótkoterminowego odbicia w rejon 51,5 tys. pkt. Jak na razie jednak trudno o większy optymizm, a wyznacznikiem średnioterminowej koniunktury prawdopodobnie stanie się dalszy rozwój wydarzeń na Wall Street.

Mario Draghi poprawił nastroje w Europie

Od początku roku z bardzo trudnym okresem inwestycyjnym muszą zmagać się gracze na niemieckim rynku akcji. Indeks DAX konsoliduje w zakresie 8.900 – 9.800 pkt. i żadna ze stron nie jest w stanie przechylić szali na swoją stronę. Wczoraj przewagę na rynku posiadała strona popytowa, którą do działania rozgrzewały słowa prezesa EBC. Mario Draghi podczas konferencji po posiedzeniu zasygnalizował możliwość użycia niekonwencjonalnych narzędzi polityki pieniężnej w strefie euro. Ma to być w główniej mierze odpowiedź na konsekwentne umacnianie euro w ostatnim czasie.

Duża niepewność na Wall Street

Od połowy marca br. dłuższego odpoczynku domagają się indeksy giełdowe za Oceanem. Wczoraj giełdowym bykom nie pomogły zarówno dobre z rynku pracy (dalszy spadek liczby podań o zasiłek dla bezrobotnych), oraz pozytywny wydźwięk słów prezes Yellen zapowiadający kontynuację polityki wspierania wzrostu gospodarczego. Inwestorzy realizowali zyski przede wszystkim na rynku technologicznym, argumentując to wysokim wycenami spółek. Szacuje się bowiem, iż obecny poziom C/Z na Nasdaq przekracza 30x, a wśród spółek z indeksu S&P500 wynosi niespełna 17x.

Powiązane tematy

Komentarze