Spadek nerwowości na rynkach
Poniedziałkowa sesja w Azji nie przyniosła zdecydowanych ruchów. Z jednej strony na froncie geopolitycznym mamy wyczekiwanie na ruch Rosjan ,z drugiej strony piątkowa sesja w USA też była trochę niejednoznaczna.
W efekcie dziś Nikkei urósł jedynie o 0,03%. W Chinach w kratkę: Hang Seng stracił -0,08%, ale Szanghaj w górę o 0,3%. Lekkie wzrosty też w Australii. Baryłka Brenta kosztuje obecnie już tylko 102,6 USD, tak jakby rynek chciał przetestować psychologiczną barierę 100 USD. Wynika to między innymi z sytuacji w Iraku, gdzie siły Kurdyjskie przejęły kontrolę nad większą częścią największej tamy co właśnie sprzyja spadkom cen kontraktu terminowego na ropę.
Mimo, że trwające rozmowy pomiędzy Rosją, a Ukrainą nie przyniosły jak na razie rezultatów to rynki pozytywnie reagują na jakiekolwiek szanse stabilizacji sytuacji na wschodzie Ukrainy. Początek notowań w Europie był bardzo mocny i już w godzinach porannych mogliśmy zauważyć silne wzrosty kontraktów terminowych, co sugerowało pozytywne otwarcie. Obecnie największy wzrost notuje indeks DAX, który rośnie o 1,39%, z kolei francuski CAC40 +1,30%, natomiast FTSE100 na +0,64% plusie.
Dzisiejsza sesja nie przyniesie ważnych danych makroekonomicznych ale za to w tym tygodniu będziemy mieli sporo impulsów, które nie pozostaną bez wpływu na rynki akcji. Już jutro poznamy ważne dane dotyczące inflacji z Wielkiej Brytanii oraz z USA, bardzo ważna będzie również środa gdzie poznamy minutes zarówno ze strony Banku Angli jak i FED. Z pewnością te publikacje będą ważniejsze dla rynku walutowego, ale na rynek akcji też będą miały duży wpływ.
W Warszawie inwestorzy także mają dobre nastroje. Indeks dwudziestu największych spółek po dosyć płaskim otwarciu zyskuje obecnie +0,37%. Wśród komponentów najlepiej radzą sobie PGE, JSW oraz EUROCASH. Po drugiej stronie rynku mamy Assecopol, PGNIG, oraz Bogdanka. Z technicznego punktu widzenia notowania WIG20 pokonały ważny opór na 2416 pkt i mogą teraz zmierzać w okolice 2480 pkt, gdzie znajduje się strefa podaży i z pokonaniem tego poziomu rynek może mieć problem. Nadal pozostajemy pod wpływem czynników geopolitycznych i mimo wszystko to one powinny stanowić główny temat na światowych rynkach.