Chińskie problemy i działania rządu
Poranek na rynkach finansowych nie przynosi żadnych istotnych wydarzeń, poza konferencją prezesa Banku Japonii, która lekko umacnia jena do większości walut. Natomiast na parkietach w Azji panuje dość duży spokój. Nikkei traci 0,2%, Shanghai Composite zyskuje natomiast 0,7%, a Hang Seng China Ent. Index aż 1,4%.
Wzrosty w Chinach są dziś troszkę zadziwiające, zwłaszcza że agencja Moody’s zmieniła perspektywę dla całego sektora deweloperskiego w Państwie Środka ze stabilnego do negatywnego. Przyczyną jest przede wszystkich spadek tempa wzrostu sprzedawanych nieruchomości. Wg. analityków agencji ilość sprzedanych domów w tym roku w Chinach może wzrosnąć maksymalnie o 5% r/r (w 2013: +27% r/r). To zaś budzi obawy o płynność wielu deweloperów, którzy będą musieli zacząć mocniej obniżać ceny by pozbyć się zapasów oraz którzy już od dłuższego czasu mają ograniczony dostęp do kredytów bankowych.
Oczywiście powyższa informacja jest negatywna dla rynku surowców, w tym przede wszystkim dla cen metali przemysłowych i spółek wydobywczych (stąd też przecenach ich akcji na giełdzie w Sydney dziś w nocy). Teoretycznie raport ten powinien wpływać negatywnie na giełdy w Chinach. Jednakże Bloomberg podaje, że po rynku krążą plotki iż powiązane z rządem w Pekinie instytucje finansowe kupują chińskie akcje, by podtrzymać indeksy na wyższych poziomach i ograniczyć nastroje związane ze spowolnieniem. Podobno owe instytucje zwiększają mocno udział w akcjonariacie największych państwowych spółek i podbijają cały rynek kupując ETF-y oparte na chińskich indeksach.
Dziś większej zmienności na parkietach można oczekiwać szczególnie podczas sesji na Wall Street, zwłaszcza pod wpływem protokół z posiedzenia FED, który zostanie opublikowany o godz. 20:00.