Czy to już ten moment?
Silne dane o sprzedaży detalicznej z USA na razie jedynie zatrzymały przecenę USD, ale podkreślając kontynuowaną poprawę aktywności gospodarczej USA zwiększają szanse na jastrzębi komunikat FOMC w przyszłym tygodniu. Rynki już mogą znajdować się w punkcie przegięcia, ale wysychająca płynność przed końcem roku mąci obraz
Opublikowane nad ranem dane z chińskiej gospodarki były zbliżone do oczekiwań, zatem piątkowy handel zaczyna się w spokojnej atmosferze. Sprzedaż detaliczna wzrosła w listopadzie o 11,7 proc. r/r (prog. 11,5 proc.), a produkcja przemysłowa zwiększyła się o 7,2 proc. (prog. 7,5 proc.). Dalej w ciągu dnia poznamy dane o październikowej produkcji z Eurolandu. Biorąc pod uwagę, że dotychczas opublikowane dane z Niemiec, Francji i Włoch były słabe, dzisiejszy odczyt może zaskoczyć in minus (prog. 0,2 proc. m/m) i negatywnie wpływać na EUR. Większe ryzyko stanowi jednak ogłoszenie z EBC dotyczące wielkości umorzonych pożyczek LTRO udzielonych w 2011/2012 r. Spłaty występują co tydzień, ale dzisiejsza zyskuje na znaczeniu w związku z wczorajszą aukcją TLTRO.
Dzisiejsze dane wskażą, ile z wczoraj zaciągniętych pożyczek było faktycznym zastrzykiem płynności, a ile służyło na potrzeby zamiany z LTRO. Jeśli spłaty będą większe niż oczekiwane 13 mld EUR, euro znajdzie się pod presją. Po południu z Polski poznamy mało istotną (z punktu widzenia PLN) podaż pieniądza M3 za listopad (TMS: 8,5 proc. r/r, konsensus: 7,9 proc.). Dalej na rynek trafi inflacja PPI z USA, gdzie oczekiwany jest spadek cen o 0,1 proc. m/m w ślad za taniejącą ropą naftową. Spadek PPI będzie wywierał presję na CPI, ale póki Fed pozostaje mocniej skoncentrowany na inflacji popytowej niż tymczasowym wpływie czynników podażowych (szok naftowy), nie ma ryzyka dla złagodzenia nastawienia. Na koniec mamy indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan – prognozowany wzrost do 89,5 powinien wspierać USD.
Niedzielne wybory parlamentarne w Japonii powinny zakończyć się zwycięstwem rządzącej koalicji i utrzymaniem się na stanowisku premiera Shinzo Abe. Tak przynajmniej wskazują dotychczasowe sondaże i jeśli znajdą potwierdzenie w oficjalnych wynikach, będzie to sygnał podtrzymania reflacyjnej polityki fiskalnej, co oznacza powrót presji na osłabienie jena. Jakkolwiek termin wyborów i potencjalny rezultat są znane inwestorom od pewnego czasu, tak mając na uwadze ostatnią redukcję długich pozycji w USD/JPY, sądzimy, że w kursie drzemie potencjał wzrostowy, który może się uwolnić po weekendzie.