Niedźwiedzie nie zawiodły się na Grecji
Wydawało się, że po Ukrainie, Rosji i załamaniu na rynku ropy naftowej, nic ciekawego już się w tym roku nie wydarzy. Finisz jednak należy do Grecji, która nie potrafiła wybrać prezydenta. Jednocześnie mamy gorący temat na pierwsze tygodnie nowego roku.
Jedynie przez nieco ponad godzinę warszawskim bykom udało się obronić główne indeksy przed spadkiem. Nerwowo zaczęło się robić jeszcze przed rozpoczęciem głosowania w greckim parlamencie, a po ogłoszeniu jego wyników nic już nie było w stanie powstrzymać wyprzedaży. WIG20 z łatwością przełamał 2300 punktów, zniżkując o 1,3 proc. O połowę mniejsza była skala spadku wskaźników średnich firm. Indeksy małych spółek zachowywały się tak, jakby nic się nie stało i zwyżkowały po ponad 0,1 proc., ale jeśli ma się za sobą 17 proc. zniżkę od początku roku, niewiele rzeczy jest w stanie zrobić na inwestorach wrażenie.
Polaryzacja nastawienia inwestorów wobec dużych spółek, zarysowana w pierwszych minutach handlu, w większości utrzymała się przez resztę dnia. W dobrej formie przetrwały akcje Tauronu, PGNiG i Aliora, które rano zwyżkowały po ponad 1 proc. Z tej grupy odpadły walory PGE i PKN Orlen, awansowały zaś do niej papiery PZU. Stawka spadkowiczów była bardziej stabilna, a zmiany sprowadzały się jedynie do skali przeceny. Od rana przodował węglowy duet. Początkowo przewagę z 4 proc. zniżką miały akcje Bogdanki, jednak szybko przegoniły je papiery JSW. Po ponad 2 proc. w dół szły akcje KGHM i Pekao, do których doszlusowały walory Synthosu.
Zachowanie się akcji poszczególnych dużych spółek na przedostatniej sesji odpowiadało mniej więcej obrazowi całego roku. Był on wyjątkowo niepomyślny dla posiadaczy walorów JSW, Bogdanki, Synthosu, a także Eurocash i Kernela. Papiery Tauron i PZU dały zarobić po 16-19 proc., ustępując jedynie akcjom PKN Orlen, PGE i Asseco. Podobne jak w przypadku blue chips były proporcje spadkowiczów i walorów zyskujących na wartości w segmencie średnich spółek. Akcje około jednej piątej składu WIG50 zyskiwały po ponad 1 proc. W tej grupie znajdowały się między innymi walory Kęt, Astarty, Emperii i Amrestu. Spadkowiczom przewodziły taniejące o 4,5 proc. akcje Getinu, a tuż za nimi plasowały się zniżkujące o ponad 3 proc. walory Getin Noble. Po ponad 2 proc. w dół szły papiery Budimeksu, Ciechu i Famuru. Końcówka roku nie była udana dla spółek chemicznych. Oprócz wspomnianych Ciechu i Synthosu, o 2,5 proc. w dół szły też akcje Grupy Azoty. WIG Chemia pod względem skali spadku ustępował w poniedziałek jedynie subindeksowi firm surowcowych. Na szerokim rynku uwagę zwracały rosnące o ponad 30 proc. akcje Czerwonej Torebki, dynamicznie odrabiające niedawną potężną przecenę.
Na głównych giełdach europejskich początkowo nieco gorzej zachowywał się niemiecki DAX. Z czasem jednak różnice między nim a wskaźnikiem w Paryżu wyrównały się i oba zniżkowały po 0,7-0,8 proc. Paniki po greckim głosowaniu nie było widać. Tylko przez moment indeksy traciły po 1-1,5 proc. Także w Atenach reakcja choć wyraźna, nie była dramatyczna. Po przekraczającym 10 proc. tąpnięciu, indeks stabilizował się 4-5 proc. poniżej piątkowego zamknięcia.
Amerykański umiarkowany optymizm z pierwszej godziny handlu na Wall Street, gdy indeksy rosły po 0,1-0,2 proc., udzielił się inwestorom w Paryżu i w niewielkim stopniu we Frankfurcie. Na naszych graczach nie zrobił żadnego wrażenia. WIG20 zakończył dzień zniżką o 0,88 proc., WIG30 spadł o 0,93 proc., WIG o 0,68 proc., WIG50 o 0,1 proc. WIG250 zyskał 0,33 proc. Obroty wyniosły 565 mln zł.