Analizy

Ameryka odrabia straty, Europa oddycha z ulgą

źródło: Roman Przasnyski, analityk niezależny

  • Opublikowano: 11 grudnia 2014, 16:12

  • 0
  • Powiększ tekst

Handel w Europie nie zaczął się jednak, jak można było się obawiać, od nerwowej reakcji na silną środową przecenę na Wall Street. Po południu zaś poprawa nastrojów za oceanem wsparła starania byków. Najlepiej szło to we Frankfurcie, gdzie indeks zyskał ponad 1 proc. U nas optymizm nie był aż tak wielki, a do segmentu średnich spółek nie udało mu się dotrzeć

W Paryżu i Frankfurcie do południa indeksy przebywały minimalnie na plusie. W czasem ich drogi się rozeszły i CAC40 znalazł się pod kreską. Bykom nie przeszkadzały nadmiernie ani fatalne dane o spadku zamówień na maszyny w japońskim przemyśle, ani zniżkujący o ponad 7 proc. indeks w Atenach, przypominający o ewentualnych kłopotach. W przypadku WIG20 sytuacja była podobna, jak w Paryżu. Po przedpołudniowych wahaniach w przedziale 2370-2380 punktów poszedł lekko w dół. Nastroje naszych inwestorów nieco się poprawiły po publikacji zaskakująco dobrych danych zza oceanu o wzroście sprzedaży detalicznej o 0,7 proc. Skok kontraktów na amerykańskie indeksy po tej informacji, dawał nadzieję na udany początek handlu w Nowym Jorku.

Analiza sytuacji w naszym segmencie dużych spółek była początkowo dość prosta. Akcje pierwszych jedenastu blue chips, uszeregowanych alfabetycznie tuż po otwarciu znajdowały się pod kreską, za wyjątkiem papierów KGHM. Pozostała część tabeli świeciła lekko na zielono. Późniejsze pozycjonowanie niewiele zmieniło poza tym, że zieleni zaczęło systematycznie ubywać. Wczesnym popołudniem na bardziej wyraźnym plusie znajdowały się jedynie papiery PGNiG, PKN Orlen i PZU. Mniej zdecydowane były walory Synthosu, Bogdanki, Eurocash i Tauronu. Od rana za to rysowała się stawka liderów. Po jednej stornie mieliśmy zniżkujące po ponad 2 proc. walory BZ WBK i Orange, po drugiej PGNiG i PKN Orlen, rosnące po ponad 1,5 proc. Przez większą część dnia niewiele się w tym układzie zmieniło, poza tym, że wśród spadkowiczów pojawiły się na pierwszym miejscu akcje JSW, taniejące po południu o ponad 3 proc. Akcje KGHM nie mogły przez większą część dnie zdecydować się, czy spadać, czy iść w górę i raczej poddawały się nastrojom, zamiast nadawać ton. Po południu zaczęły im trochę pomagać zwyżkujące o prawie 1 proc. kontrakty na miedź.

W segmencie małych i średnich firm nastroje systematycznie się pogarszały. Po południu WIG50 tracił prawie 0,7 proc. Zdecydowanie nie sprzyjały mu mocno tracące na wartość walory dużych spółek o solidnych fundamentach. Akcje Forte taniały o ponad 3,5 proc., po ścięciu przez analityków DM BOŚ ich wyceny do 52,1 zł. O prawie 3 proc. w dół szły papiery Pelionu, a po ponad 2 proc. zniżkowały akcje Kęt i Apatora. Nad kreską znajdowała się po południu niecała dziesiątka ze składu indeksu średniaków. mWIG40 radził sobie lepiej głównie dzięki sięgającym 1-1,5 proc. wzrostom notowań papierów Getinu, Energi, Global City i TVN. Na szerokim rynku uwagę zwracał przekraczający 13 proc. skok walorów Sfinksa przy bardzo dużych obrotach. Od końca listopada akcje spółki zyskały już 45 proc. Te efekt publikacji lepszych wyników finansowych. W czwartek pomagały dobre informacje, zaprezentowane na konferencji prasowej, w szczególności deklaracja dotycząca planu wzrostu przychodów i zysków.

Dobry początek handlu na Wall Street, z trakcie którego tamtejsze indeksy rosły po 0,6-0,8 proc., a byki wyraźnie dążyły do zwiększenia skali swych zdobyczy, poprawiły humory graczom na naszym kontynencie. Na warszawski parkiet te nastroje przebijały się z trudem. Ostatecznie WIG20 zyskał 0,34 proc., WIG30 wzrósł o 0,26 proc., WIG o 0,14 proc., WIG50 stracił 0,56 proc, a WIG250 wzrósł o 0,36 proc. Obroty wyniosły 660 mln zł.

Powiązane tematy

Komentarze