Analizy

fot. www.freeimages.com/bigevil600
fot. www.freeimages.com/bigevil600

Francuska prasa gospodarcza: Cena ropy Brent spadnie do 35 dol.

źródło: Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 8 stycznia 2015, 16:47

  • Powiększ tekst

Cena ropy Brent pokonała w środę kolejną barierę psychologiczną i wynosiła mniej niż 50 dol. za baryłkę. Od czerwca spadła zatem o 56 proc. Eksperci nie wykluczają, że cena surowca spadnie do 35 dol. - pisze w czwartek czołowy francuski dziennik gospodaczy "Les Echos".

Coraz więcej analityków rynku ropy, zaskoczonych tak gwałtownymi spadkami, przypuszcza, że powtórzy się scenariusz krachu z 2009 roku i surowiec będzie kosztował około 35 dol. za baryłkę, zanim cena odbije się po zmniejszeniu produkcji - pisze francuski dziennik gospodarczy.

Tak konsekwentnych spadków cen nie tłumaczy nawet tzw. szok podażowy.

"Wszystkie nasze prognozydotyczące skali redukcji cen okazały się za niskie, odkąd OPEC (Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową) zrezygnował 27 listopada ze stabilizowania ceny poprzez zmniejszenie wydobycia" - mówi w rozmowie z "Les Echos" analityk rynku surowców banku BNP Paribas Harry Tchilinguirian.

Zdaniem Tchilinguiriana koszt baryłki zacznie się zwiększać, gdy zrealizują się prognozy dotyczące przyśpieszenia globalnego wzrostu gospodarczego; jest też prawdopodobne, że popyt nakręcą Indie i Chiny, gdy zaczną masowo skupować ropę, by korzystając z niskich kosztów uzupełnić swe rezerwy strategiczne.

Według analiz BNP Paribas ropa powinna kosztować około 50 dol. za baryłkę w pierwszym kwartale 2015 roku, a w trzecim jej cena podniesie się do 60 dol.

Analityk firmy AlphaValue Alexandre Andlauer zakłada, że przez najbliższe dwa lata cena surowca utrzyma się w widełkach 50 do 70 dol. za baryłkę.

Bank of America Merrill Lynch prognozuje spadek cen ropy Brent do 40 dol.

Eksperci oczekują z niepokojem następnego spotkania państw OPEC, które ma się odbyć w czerwcu. Gdy w 2009 roku cena spadła do 35 dol., kartel zdecydował się zmniejszyć produkcję. Teraz jednak trudno prognozować, czy podejmie taką decyzję, ponieważ wtedy problemem był kryzys popytu, a teraz szok nadmiernej podaży - komentuje "Les Echos". Nie można więc wykluczyć, że walcząc o utrzymanie swojego udziału w rynku, kraje OPEC nie zmniejszą wydobycia - konkluduje dziennik.

Arabia Saudyjska od wielu miesięcy daje do zrozumienia, że jej strategia dotycząca zachowania swych udziałów w rynku ropy poprzez utrzymanie niskich cen surowca jest świadoma i konsekwentna, a Rijad ma zamiar ją stosować przez dłuższy czas.

W listopadzie OPEC, który dostarcza na światowy rynek jedną trzecią produkcji czarnego złota, poinformował, że utrzymuje produkcję na poziomie dotychczasowym, czyli 30 milionów baryłek dziennie.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych