Rynki po południu – wszechobecna korekta
Dzisiejsza sesja przynosi nam rozstrzygnięcia, których dawno nie obserwowaliśmy. Na rynku walutowym mocno traci dolar i to względem zdecydowanej większości głównych walut, a na rynku giełdowym obserwujemy korektę niemal dwutygodniowego rajdu. Słowo „korekta” jest tutaj jak najbardziej na miejscu ponieważ, na razie nie ma poważnych sygnałów do odwrócenia panujących trendów.
Jeśli chodzi o rynek giełdowy, to dziś na chwile zapominamy o EBC i koncentrujemy się na wynikach spółek. Europejskie parkiety znajdują się pod kreską od początku sesji głównie za sprawą słabych wyników Phillipsa i Siemensa. Oba koncerny mocno rozczarowały swoimi raportami i były przeceniane po kilka procent. Kolejne godziny handlu upływały dość spokojnie, ale słabe raporty zaprezentowały również spółki ze Stanów Zjednoczonych: Caterpillar i Procter & Gamble. Efekt jest taki, że indeks Dow Jones Industrial Average traci na otwarciu niemal 1,5%, a na niewiele mniejszych minusach znajdują CAC40 czy DAX. Techniczna korekta po ostatnim rajdzie, zwłaszcza na europejskich parkietach, jest uzasadniona, a w dłuższym terminie nie zmienia dobrych perspektyw dla tego rynku. Wyniki kwartalne są już przeszłością, a teraz rynek będzie koncentrował się na pozytywnym wpływie działań Europejskiego Banku Centralnego.
Jeśli chodzi o rynek walutowy, to dolar tracił od rana, ale bardzo pomogły w tym dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku ze Stanów Zjednoczonych, które poznaliśmy o godzinie 14.30. Zamówienia bez środków transportu spadły aż o 3,4% i znalazły się znacząco poniżej konsensusu na poziomie +0,6%. Co ciekawe, nastrojów rynkowych nie zmienił doskonały odczyt indeksu nastrojów konsumentów Conference Board, który urósł do poziomu 102,9 pkt. – najwyżej od września 2007 roku. W ciągu dwóch dni kurs EURUSD odbił już o niemal 300 pipsów, zaś kurs GBPUSD o ponad 200.
Jeśli chodzi o złotego, to w pewnym momencie dzisiejszej sesji płaciliśmy za franka niewiele powyżej 4,06 zł, a obecnie kurs kształtuje się na poziomie około 4,13. Szwajcarska waluta coraz bardziej traci na wartości, a rynek stopy procentowej pokazuje, że ciągle istnieje potencjał do dalszej przeceny franka. W związku z tym złoty również powinien na tym zyskiwać i kurs CHFPLN może osuwać się bliżej poziomu 4,00. Za euro płacimy obecnie powyżej 4,23 zł; za funta 5,65 zł; a za dolara 3,72 zł.