400 zł za bezpłatną wizytę lekarską w Szwajcarii
„Bezpłatna” wizyta lekarska kosztuje w Szwajcarii ponad 400 zł. Dlatego ubezpieczenie turystyczne podczas ferii to konieczność. Przypominamy, na co zwracać uwagę, wybierając i korzystając z takiego ubezpieczenia.
Ferie trwają w najlepsze i tysiące Polaków wypoczywają w kraju i za granicą. Wielu z nich poddaje się urokom białego szaleństwa. Aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, konieczne jest posiadanie polisy turystycznej. To jedno z tańszych ubezpieczeń, które można kupić online w ciągu kilku minut.
Polisę warto mieć w kraju i za granicą
Zależnie od miejsca wypoczynku turysta potrzebuje innego zakresu ubezpieczenia. Za granicą warto posiadać ubezpieczenie obejmujące co najmniej koszty leczenia, koszty ratownictwa i transportu oraz odpowiedzialność cywilną. Pomoc lekarza w razie zachorowania lub wypadku otrzymamy dzięki ubezpieczeniu kosztów leczenia. Natomiast w razie wypadku na stoku i konieczności przetransportowania narciarza do szpitala, działać będzie ubezpieczenie od kosztów ratownictwa i transportu. Z tego samego ubezpieczenia mogą być też pokryte koszty transportu turysty do Polski. Wreszcie ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej działa w sytuacji, gdy wyrządzimy szkodę innej osobie. To ostatnie ubezpieczenie powinni mieć także wszyscy wypoczywający w Polsce. Wybierając polisę warto dokładnie zapoznać się z jej zakresem, a przede wszystkim sprawdzić sumy ubezpieczenia. Powinny być one dostosowane do realiów kraju, w którym wypoczywamy, zwłaszcza jeśli chodzi o koszty opieki zdrowotnej oraz wysokość odszkodowań z OC.
Wizyta z EKUZ może kosztować
Pamiętajmy, że jadąc za granicę nie wystarczy tylko Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ), wydawana w Polsce przez NFZ i dająca dostęp do opieki medycznej w większości krajów europejskich. Bo mimo jej posiadania możemy ponieść wysokie koszty dostępu do opieki medycznej. EKUZ działa w 28 państwach UE oraz Islandii, Liechtensteinie, Norwegii i Szwajcarii. Karta daje dostęp do opieki medycznej na zasadach takich samych, jak dla obywateli danego kraju. Zwykle oznacza to konieczność współpłacenia za niektóre usługi medyczne. Na przykład na Słowacji trzeba zapłacić 1,99 euro za wizytę u lekarza lub 0,17 euro za każdą wystawioną receptę, co nie jest znaczącym obciążeniem. Drożej jest w Szwajcarii, gdzie wizyta lekarska w oparciu o EKUZ kosztuje 92 franki, czyli obecnie ponad 400 zł. Tych kosztów NFZ nie zwraca.
EKUZ nigdy też nie zapewnia kosztów transportu i ratownictwa. Kilkadziesiąt tysięcy złotych może kosztować transport medyczny śmigłowcem do szpitala po wypadku na stoku. Także transport do Polski jest drogi. W niektórych wypadkach pacjentów trzeba przewozić specjalnym samolotem medycznym z asystą lekarską. Transport w ten sposób pacjenta po wypadku z krajów Beneluksu kosztował niedawno 40 tys. zł. Nawet przy mniejszych urazach koszty mogą być duże, bo np. osoba ze złamaną i usztywnioną nogą może potrzebować dwóch lub nawet trzech foteli w samolocie, a na każdy z nich trzeba wykupić oddzielny bilet.
Nie zbaczaj z trasy
Standardowe ubezpieczenie z opcją narciarską zwykle działa, gdy rekreacyjnie szusujemy po wyznaczonych trasach. Jeśli zamierzamy jeździć poza nimi, potrzebujemy specjalnego, znacznie droższego, ubezpieczenia. Warto o tym pamiętać i nie zbaczać z wyznaczonych szlaków, po poza trasami niebezpieczeństwo wypadku może być znacznie wyższe.
Podobnie sprawa ma się z alkoholem. Grzane wino to jeden z najpopularniejszych napojów na narciarskich stokach, szczególnie w mroźne dni. Gdy wypijemy go jednak za dużo, a zdarzy się wypadek, z wypłatą odszkodowania może być problem. Większość ubezpieczycieli odmówi wypłaty, gdy następuje związek przyczynowy pomiędzy faktem picia alkoholu a wypadkiem. Pamiętajmy, że limity spożycia alkoholu związane z ubezpieczeniem narciarskim są zwykle inne niż te stosowane wobec kierowców. Informacje o tym, ile możemy wypić, znajdziemy w ogólnych warunkach naszego ubezpieczenia, czyli tzw. OWU.
Tam też w każdym wypadku znajdziemy informacje, jak jeździć bezpiecznie, by ubezpieczenie chroniło nas w każdej sytuacji. Dlatego przed wyjazdem powinniśmy zapoznać się z najważniejszymi informacjami zawartymi w OWU, a najlepiej przeczytać je w całości. Ostatnio jest to łatwiejsze, bo ubezpieczyciele stosują bardziej przystępny i zrozumiały język, dodają wyjaśnienia, a nawet ilustracje oraz infografiki.