Handel na razie pod znakiem stabilizacji
Wtorkowy, poranny handel na złotym przebiega pod znakiem stabilizacji notowań po wczorajszej dość znacznej przecenie polskiej waluty. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,195 PLN za euro, 3,120 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,368 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu pozostają poniżej 4,00% (aktualnie 3,924%), chociaż w trakcie wczorajszego handlu podjęta została próba wybicia tego poziomu.
W przypadku rynku złotego ponownie świadkami jesteśmy spadku zwyczajowej korelacji pomiędzy rynkiem bazowy, a wyceną polskiej waluty. W trakcie ostatnich kilkunastu godzin obrotu złoty wyraźnie tracił podczas gdy kwotowania eurodolara pozostawały w wąskim zakresie kilkudniowej konsolidacji. Powodem pogorszenia się nastrojów wokół złotego są czynniki lokalne – inwestorzy obawiają się, iż dzisiejsze dane na temat Produktu Krajowego Brutto za 2012r. potwierdzą obawy, iż czwarty kwartał poprzedniego roku może istotnie zaciążyć na wskazaniu dając kolejne argumenty gołębiej frakcji w RPP. Rynek oczekuje, iż PKB spowolnił do 2,1% z 4,3% w roku 2011, jednak nie brak również głosów, iż możemy spodziewać się wskazania na poziomie nawet 1,9%. Dodatkowo pozostajemy pod wpływem presji podażowej wynikającej z „wychodzenia kapitału” z regionu na rzecz euro. Widoczne jest to przede wszystkim w wycenie walut CEE, gdzie luzowania polityki monetarnej skutecznie przyczyniają się do zamykania pozycji zakładających umocnienie walut typu emerging markets. Podobny schemat obserwujemy równocześnie na polskim rynku akcyjnym, który wszedł w fazę korekty, pomimo iż w przypadku rynków rozwiniętych obserwujemy próby wyznaczenia nowych szczytów.
Z rynkowego punktu widzenia notowania EUR/PLN znajdują się w rejonie silnego oporu z zakresu 4,18 – 4,22 EUR/PLN, którego wybicie spowodowane musiałoby być przez silny czynnik lokalny oraz impuls z szerokiego rynku. Teoretycznie możliwe byłoby to po zaskakująco słabych danych dot. PKB (co jest mało prawdopodobne z uwagi na wcześniejsze obniżenie oczekiwań) połączonych z wyraźnym wybiciem się ku dołowi kwotowań eurodolara. W praktyce jednak możemy najprawdopodobniej gry pod tzw. „sprzedaż faktów”, co oznaczałoby ok. 2-4 groszową korektę ostatnich spadków na złoty. W szerszym ujęciu zakładać jednak trzeba utrzymanie presji podażowej na złotym z uwagi na słabe perspektywy dla gospodarki oraz możliwą kontynuację luzowania polityki monetarnej.