Analizy

Złoty panikuje przed decyzją S&P

źródło: Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista XTB

  • Opublikowano: 2 grudnia 2016, 08:33

  • Powiększ tekst

Ostatnie tygodnie nie były dobre dla złotego. Skumulowały się negatywne czynniki, tak wewnętrzne, jak i zewnętrzne. W efekcie dolar jest najdroższy od kilku lat, a euro od głosowania ws. Brexitu. Piątek może być dla polskiej waluty bardzo ważny.

Trudny rok dla polskiej waluty rozpoczął się od decyzji agencji Standard&Poor’s, która nieoczekiwanie obniżyła Polsce ocenę wiarygodności do poziomu BBB+, jednocześnie zmieniając nastawienie na negatywne, co sugeruje, że dalsze obniżki ratingu mogą być kwestią czasu. Takie ryzyko może zmaterializować się już dziś, ponieważ w kalendarzu agencji widnieje zaplanowany przegląd polskiego ratingu.

Czy S&P ma powody do obniżenia ratingu? Tak i nie. Z pewnością ryzyka dla ścieżki fiskalnej, która jest w centrum uwagi każdej agencji (koniec końców chodzi przecież o to, czy rząd będzie w stanie spłacać pożyczone pieniądze) od tamtego czasu wzrosły. Przede wszystkim wzrost gospodarczy wyraźnie rozczarował. Co prawda rządowi udaje się uzyskać lepszą ściągalność podatku VAT, ale istotne odchylenie w dół wzrostu względem prognoz może budzić obawy o wykonanie przyszłych budżetów. Po drugie, część z ryzyk krajowych, na które wskazywały agencje, już się zmaterializowała. Wiek emerytalny został obniżony, zaś spór wokół TK (S&P przywiązywała do tego dość dużą wagę) nadal trwa. Pogorszeniu uległy też warunki zewnętrzne. Wyprzedaż na rynkach obligacji dodatkowo nasila odpływ kapitału z polski i wczoraj rentowność obligacji 10-letnich zbliżała się do 3,8%. Przed decyzją S&P w styczniu było to 2,8-2,9%. A to oznacza wyższe koszty obsługi długu i w przyszłości większy deficyt, ale też w skrajnym scenariuszu kryzys płynnościowy. Ponieważ agencja S&P utrzymuje nastawienie negatywne logicznym wydawałoby się obniżenie ratingu.

Jednak pozostaje pytanie, czy agencja, która już teraz ocenia Polskę relatywnie najgorzej (2 stopnie niżej niż Moody’s) będzie chciała wystawić ocenę tak jaskrawie gorszą od konkurencji. Ponieważ agencje nie są zobowiązane choćby do przedstawiania formalnych uzasadnień, S&P może nabrać wody w usta i poczekać na ruch Fitch i Moody’s. Zatem widzimy sporą szansę, że rating dziś nie zostanie zmieniony i złoty będzie w stanie przynajmniej chwilowo odreagować. Decyzję poznamy po zamknięciu rynków, być może dopiero w godzinach nocnych.

Bardzo istotne dla złotego będą też dzisiejsze dane z USA. Omawiana wyprzedaż na rynku długu ma swoje źródło w Stanach Zjednoczonych, gdzie oczekiwana jest już nie tylko podwyżka w grudniu, ale seria takich ruchów w kolejnych miesiącach. Im lepsze dane, tym gorzej dla rynku obligacji, a tym samym dla notowań złotego. Raport NFP poznamy o godzinie 14:30. O 9:02 dolar kosztuje 4,2091 złotego, euro 4,4907 złotego, frank 4,1662 złotego, zaś funt 5,3161 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych