Analizy

Rekordowe wykupy na Catalyst w 2017 r.

źródło: Michał Sadrak, Obligacje.pl

  • Opublikowano: 5 stycznia 2017, 09:01

  • Powiększ tekst

Notowane na Catalyst firmy muszą spłacić w tym roku rekordowe 10,47 mld zł obligacyjnego zadłużenia. To trzykrotnie więcej niż przed rokiem. Niemała w tym zasługa dużych emisji znajdujących się w portfelach inwestorów instytucjonalnych. Inwestorzy indywidualni mogą zaś liczyć na chwilę wytchnienia i mniej defaultów.

Na 10,47 mld zł wygasających w tym roku obligacji przedsiębiorstw z Catalyst, 2,24 mld zł to papiery wyemitowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego, Europejski Bank Inwestycyjny oraz listy zastawne banków hipotecznych, które trudno traktować na równi z innym długiem firm. Wartość zapadających w tym roku obligacji zawyża też duża emisja PGNiG na 2,5 mld zł. Tak czy inaczej, ten rok będzie inny od poprzednich, między innymi dlatego, że banki komercyjne muszą wykupić obligacje aż za 2,55 mld zł, w czym będą także pierwsze podporządkowane papiery Getin Noble Banku (sześć serii na 260,9 mln zł). Zainteresowanie budzić może też wykup czterech serii obligacji Orlenu, łącznie na 700 mln zł, emitowanych w ramach ofert publicznych. Stwarza to szanse wyjścia przez spółkę na rynek z kolejnymi ofertami dla inwestorów detalicznych, sam Orlen na razie zastrzega tylko, że „poważnie rozważy” tę możliwość.

2017 rok ma szansę okazać się znacznie spokojniejszy dla inwestorów. Szacujemy, że wartość niewykupionego długu sięgnie 132-140 mln zł, co nominalnie wcale nie byłoby wartością niższą niż w poprzednich okresach. Większość szacowanej kwoty (117,8 mln zł) to jednak nie spekulacje, a pewność wynikająca z toczących się postępowań sanacyjnych wobec Actionu, Kerdosu, LZMO i Polbrandu (w ostatnim przypadku spółka czeka na decyzję sądu). Nawiasem mówiąc, to właśnie obowiązujące od roku prawo restrukturyzacyjne może powodować, że niektórzy emitenci zechcą wystąpić o ochronę przed wierzycielami jeszcze nim nadejdzie termin wykupu obligacji – tak było na przykład z Actionem, którego obligacje obejmowali inwestorzy instytucjonalni. Oczywiście, jak co roku, większość emisji zostanie wykupiona przy użyciu środków pochodzących z refinansowania nowym długiem, obligacyjnym lub bankowym. Przybierać to może jednak różną formę, od refinansowania pod przymusem z powodu braku innych możliwości, po zwykłe zastąpienie wygasających obligacji nowym długiem, co zapewni komfort dalszego dostępu do środków pieniężnych niezbędnych na nakłady inwestycyjne (np. Kruk).

Wśród mniejszych spółek, które muszą koniecznie przekonać w tym roku inwestorów detalicznych, że dalej warto trzymać ich obligacje, wymienić można na przykład 2C Partners, Admiral Boats czy Fundusz Hipoteczny Dom. Na podstawie sprawozdań to samo można by powiedzieć o Summa Linguae, gdyby nie to, że spółka zdążyła zapewnić o toczących się negocjacjach z partnerem finansowym. Osobnym przypadkiem mogą być firmy pożyczkowe, w tym Mikrokasa i Capital Service, które stojąc przed ewentualnym refinansowaniem zmierzą się z koniecznością przekonania obligatariuszy, że kolejne – na razie w fazie projektu – zmiany w prawie nie zachwieją ich zdolnością do obsługi zadłużenia.

Z kolei wśród dużych podmiotów stojących przed trudem refinansowania w pierwszej kolejności wymienić należałoby Integer.pl, którego obligacje w portfelach inwestorów indywidualnych znajdują się co najwyżej pośrednio poprzez jednostki funduszy inwestycyjnych lub emerytalnych. Alternatywą dla rolowania papierów miał być inwestor, którego na razie nie widać, a pierwszy test już w lutym (wygasa seria na 20 mln zł).

Naturalnie lista spółek, które prawdopodobnie będą chciały refinansować wygasające papiery jest dłuższa. Zwykle jednak mają one do zaoferowania inwestorom coś więcej niż tylko obietnice poprawy kondycji finansowej. Mowa choćby o OT Logistics, Zakładach Mięsnych Henryk Kania czy Ronsonie. Ten ostatni akurat wstępnie zapowiedział, że w okolicach lutego, marca pomyśli o nowej emisji. Możliwość wypuszczenia obligacji na zrefinansowania zobowiązań finansowych wstępnie zapowiadało też na przykład Cube.ITG.

Reasumując, mimo rekordowej wartości wygasających na Catalyst obligacji, mamy szanse na znacznie spokojniejszy rok. Zresztą już poprzedni pod wieloma względami nie zaskoczył, wszak brak wykupu papierów dłużnych dotyczył przede wszystkim spółek, po których się tego spodziewano (e-Kancelaria, Dayli, Kerdos, PCZ, Polbrand, Property Lease Fund czy Topmedical). W tym roku powinno być podobnie, choć z pewnością znajdą się kolejni emitenci chcący ochronić się przed wierzycielami wstępując w reżim postępowania restrukturyzacyjnego. Plusem rekordowych wykupów w tym roku może być natomiast wzrost wolnej gotówki u inwestorów, którzy zechcą ją przeznaczyć na kolejne emisje.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych