Analizy

Dolar dalej w korekcie

źródło: Adam Puchalski analityk rynków finansowych, XTB

  • Opublikowano: 10 stycznia 2017, 09:00

  • Powiększ tekst

Dolar amerykański kontynuuje marsz na południe, który rozpoczął się po ustanowieniu wieloletniego szczytu na początku roku. Po wczorajszych spadkach widzimy delikatne odreagowanie na rynku ropy, na rynkach akcyjnych obserwujemy delikatne cofnięcie.

Dolar rozpoczął dzień od delikatnego osłabienia, na ogół tracił on 2 4 z ostatnich 5 sesji. Jutro wypowiadać będzie się prezydent-elekt Donald Trump, więc na rynki powrócił delikatna fala niepokoju. Wcześniej obserwowaliśmy olbrzymi optymizm, więc jakiekolwiek rozczarowanie może wywołać mocną korektę wcześniejszych ruchów. Amerykańska gospodarka radzi sobie dobrze, co w średnim terminie powinno przełożyć się na siłę USD, jednak niepewność związana z polityką Trumpa i ewentualną korektą na rynkach jest dużym czynnikiem ryzyka. Indeks dolarowy o poranku tracił -0.1%, od 3 stycznia (14-letni szczyt) spadł już o 1.1%. Niepokoje inwestorów widać zwłaszcza na rynku walutowym. Najsłabszy GBP pozostaje pod potężną presją polityczną związaną z Brexitem, natomiast wrażliwy na zmianę apetytu do ryzyka JPY zyskuje dziś 0.2%, wczoraj umocnił się o 0.9%.

Bardzo ciekawie jest także w przypadku notowań ropy, które spadają pomimo słabszego dolara. Ceny czarnego złota zaczęły tydzień od serii dynamicznych spadków (wczoraj -3%). Dzisiaj ropa delikatnie odreagowuje. Pojawiło się kilka interesujących informacji. Za główny powód ostatniego spadku na ropie podaje się sytuację w Iraku, gdzie objęci dużą autonomią Kurdowie produkują oraz eksportują tyle ropy ile chcą, nie zważając na ostatnie porozumienie. Nigeria (nieobjęta ostatnim porozumieniem) zakomunikowała żw grudniu wydobycie ropy z jej złóż kształtowało się na poziomie 1,9 mln brk dziennie. Nie jest to jednak duża niespodzianka, gdyż tamtejsze władze już pod koniec listopada sygnalizowały, że będą chciały osiągnąć taki stan produkcji. Jest to i tak wynik poniżej potencjału tego kraju, który wynosi około 2,2 mln baryłek. Dodatkowo wypowiadał się minister do spraw ropy z Kuwejtu. Stwierdził on, że wraz z początkiem roku tylko część członków kartelu powinna zdecydować się na cięcia wydobycia. Warto zwrócić uwagę na komentarz mówiący, iż proces ograniczania produkcji ropy powinien zająć 6 miesięcy, co może być pewnym rozczarowaniem dla rynku. Wczoraj pojawiły się również pozytywne sygnały ze strony Rosji, która obniżyła produkcję.

Za nami również interesujące dane z Chin. W grudniu wskaźnik CPI, który odzwierciedla inflację konsumencką, wrósł o 2,1% r/r (0,2% m/m), podczas gdy konsensus zakładał dynamikę na poziomie 2,3% (0,3%). Niemniej jednak podczas gdy ceny płacone przez chińskich konsumentów były względnie stabilne, to zdecydowanie odbiła inflacja producencka. Indeks PPI wzrósł z 3,3% r/r do najwyższego poziomu od 5 lat równego 5,5%. Tak mocne odbicie wskaźnika było możliwe za sprawą słabszego juana, który sprawił, że zdecydowanie podrożały importowane surowce. Warto zauważyć, że w przypadku wskaźników PPI jeszcze 4 miesiące wcześniej mieliśmy do czynienia z deflacją. Chiny są jednym z czołowych eksporterów, więc wzrost cen ich produktów może dodatkowo napędzać narastającą na świecie presję inflacyjną.

W przypadku złotego obserwujemy stosunkowo spokojną sesję. Umacnia się on względem słabszego USD (o 0.3%, obecnie USDPLN oscyluje wokół 4.13), minimalnie traci wobec EUR (-0.05% obecnie 4.381). PLN jest wyraźnie mocniejszy wobec obarczonego presją polityczną GBP, znajdujemy się blisko okrągłego poziomu 5.00 (GBPPLN -0.7%). CHFPLN utrzymuje się w okolicy 4.08 (obecnie -0.06%).

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych