Przerwa majowa zaszkodziła złotemu
Ubiegły tydzień przyniósł wyraźne osłabienie walut rynków wschodzących w relacji do głównych walut. Ebury, firma oferująca rozliczania transakcji walutowych, przedstawia swoje aktualne prognozy. Szacunki na koniec roku: USD/PLN – 3,60, EUR/PLN – 4,15.
Ubiegły tydzień przyniósł wyraźne osłabienie walut rynków wschodzących w relacji do głównych walut.
Kurs EUR/PLN na początku tygodnia wzrósł z poziomu 4,21 do 4,29 (niemal o 2 proc.). Ostatecznie jednak w piątek złoty odrobił część strat, schodząc w parze z euro do poziomu 4,24. Złoty gwałtownie osłabiał się przede wszystkim w relacji do głównego „winnego” owego zamieszania na rynku walutowym, czyli dolara amerykańskiego. Kurs USD/PLN w ostatnim tygodniu zyskał ponad 2,5 proc. i obecnie znajduje się na najwyższym poziomie od grudnia ubiegłego roku. Na przestrzeni dwóch tygodni kurs USD/PLN zyskał ok. 6 proc.
Dlaczego USD zyskuje?
Umocnienie dolara amerykańskiego jest związane ze:
zmianami na rynku obligacji: wzrostem atrakcyjności Stanów Zjednoczonych jako miejsca do lokowania kapitału
wyższymi oczekiwaniami względem działań FOMC (cztery podwyżki stóp procentowych w bieżącym roku są oceniane jako realna możliwość)
ogólną poprawą sentymentu względem USD, co widać po zmianach pozycjonowania inwestorów na rynku (spada wartość krótkich pozycji na USD)
pogorszeniem sentymentu w relacji do EUR, związanego ze słabszymi perspektywami gospodarczymi (spada wartość długich pozycji na EUR).
Skala spadków na złotym w ubiegłym tygodniu była spora prawdopodobnie również z uwagi na fakt, iż płynność na polskiej walucie była niższa ze względu na weekend majowy.
Podtrzymujemy nasze prognozy zakładające trwające osłabienie pary EUR/USD i względną stabilizację kursu EUR/PLN w najbliższych kilku kwartałach. Mimo ostatniego osłabienia, należy zwrócić uwagę, że polski złoty jest fundamentalnie silną walutą i większość czynników wewnętrznych powinna nadal go wspierać.
W naszej opinii największymi zagrożeniami dla złotego pozostają: silniejsza od oczekiwanej aprecjacja dolara amerykańskiego oraz uporczywe utrzymywanie stóp procentowych w Polsce na niezmienionym poziomie (które sprawia, że złoty traci na atrakcyjności względem innych „wyżej oprocentowanych” walut).
Oprócz tego, warto mieć na uwadze sytuację w gospodarkach krajów strefy euro – ostatnie, słabsze dane makroekonomiczne (w tym w szczególności rozczarowujące odczyty PMI i niepokojące odczyty indeksów nastrojów inwestorów i biznesu) sugerują, że „koniunkturalna górka” prawdopodobnie przypadła na ostatni kwartał ubiegłego roku, co mogłoby sugerować, iż w kolejnych kwartałach, zewnętrznego „schłodzenia” może doświadczyć również krajowa gospodarka.
Na koniec 2018 r. zakładamy:
EUR/USD – 1,16
USD/PLN – 3,60
EUR/PLN – 4,15