Rynki ryzykownych aktywów wciąż na rozstajach
W dalszym ciągu na rynkach ryzykownych aktywów decydują się losy przyszłej koniunktury. Nie można wciąż mówić o definitywnym zakończeniu odbicia, jakie zaczęło się w ostatnich dniach czerwca, ale też nie ma podstaw, by sądzić, że poprawa koniunktury oznacza, że najgorsze już minęło i kondycja rynków ryzykownych aktywów zacznie się stopniowo odbudowywać. Dopóki nie zostaną przebite choćby krótkookresowe opory trzeba liczyć się z powrotem spadków. Wystąpienie takiej fali zniżek należałoby traktować jako dobrą okazję do wejścia na rynek, bo tak samo jak trudno mówić o fundamentalnych przesłankach do dużych zwyżek, tak też nie ma ich do pokaźnych spadków. W tym roku ruchy rynków mają w dużej mierze charakter płynnościowy, czyli wynikający z przesunięć globalnego kapitału.
Widać to dobrze przez pryzmat czerwcowych danych o aktywności przemysłu na świecie. Globalny wskaźnik utrzymał się na poziomie z maja, czyli 50,6 pkt. To oznacza, że koniunktura podlegała stagnacji. Można już mówić o trwałości tego zjawiska, bo wahania w pobliżu 50 pkt tego wskaźnika utrzymują się od II połowy 2011 r.
W tych warunkach rośnie znaczenie czynników, które zagrażają kondycji gospodarek w kolejnych miesiącach. Do nich należą osłabienie koniunktury w Chinach, wzrost dochodowości obligacji, będący następstwem ostrzeżeń przed ograniczeniem skupu aktywów w USA, czy zmiany polityczne takie, jak zmiana na stanowisku ministra finansów w Portugalii, co stwarza ryzyko osłabienia proreformatorskiego kursu w polityce gospodarczej tego pozostającego w trudnej sytuacji państwa.
Rynki nieruchomości
Wydatki budowlane w USA podniosły się w maju o 0,5% w skali miesiąca, do 874,9 mld USD. W ujęciu rocznym zwyżka wyniosła 6,2%, a zatem utrzymuje się wyraźne ożywienie w inwestycjach budowlanych. To głównie zasługa segmentu mieszkaniowego. W tym przypadku majowy wzrost wyniósł 1,2%, a wydatki były najwyższe od października 2008 r. Natomiast na prywatne projekty niemieszkaniowe przeznaczono o 1,4% mniej niż miesiąc wcześniej. Wartość wydatków była w tu najniższa od lutego 2012 r. To pokazuje, że przedsiębiorstwa niechętnie inwestują w projekty rozwojowe. Wydatki w sektorze publicznym podniosły się w maju o 1,8% w skali miesiąca, ale w ujęciu rocznym notują nadal mocny spadek. Wynosi 4,7% wobec wzrostu o 10,6% w segmencie prywatnym. Szczególny regres widać w sferze publicznej w zakresie budowy biur i innych obiektów o charakterze komercyjnym. Duży spadek ma miejsce też w przypadku obiektów rozrywkowo-rekreacyjnych, co pokazuje, że unika się wydatków najmniej koniecznych. Potwierdza taką ocenę wzrost wydatków związanych z transportem, energetyką, czy dostarczaniem wody.