Krytyczny tydzień dla funta
Choć końcówka poprzedniego tygodnia została zdominowana przez dane z amerykańskiego rynku pracy, ostatnie godziny to ponowna dominacja polityki i kolejne doniesienia ws. wypracowania przez Wielką Brytanię i Unię Europejską porozumienia dotyczącego wyjścia ze wspólnoty. Notowania silnie niedowartościowanego funta zyskały na tychże komentarzach, jednak krytyczne dni dopiero przed nami.
W trakcie weekendu pojawił się artykuł na łamach Sunday Times sugerujący, że premier Wielkiej Brytanii Theresie May udało się utrzymać szereg ustępstw ze strony Unii Europejskiego dającej jej możliwość utrzymania całego Zjednoczonego Królestwa w unii celnej. Przypomnijmy, że główną kością niezgody w trwających negocjacjach jest kwestia granicy między Republiką Irlandii i Irlandią Północną i uniknięcie kontroli celnych. Do tej pory istniało ryzyko, że Irlandia Północna nie będzie traktowana na równych zasadach. Niemniej jednak według anonimowych źródeł na jakie powołuje się Sunday Times wydaje się, że kwestia ta została rozwiązana, co powinno usunąć główną przeszkodę stojącą do osiągnięcia porozumienia ws. Brexitu. Jeśli rzeczywiście Unia Europejska wyraziła zgodę na brak konieczności kontroli celnych między Wielką Brytanią a Irlandią Północną mógłby to być punkt przełomowy, który zdecydowanie zwiększyłby prawdopodobieństwo osiągnięcia finalnego porozumienia w najbliższych tygodniach. Warto dodać, że warunkiem koniecznym do zorganizowania specjalnego szczytu w listopadzie, na którym mogłoby dojść do podpisania końcowego dokumentu, było wypracowanie “istotnego postępu” w rozmowach. Według doniesień medialnych May będzie dyskutowała plan wyjścia z UE ze swoim gabinetem we wtorek. Wszystko będzie zależało od tego, czy wstępny projekt porozumienia otrzyma wsparcie ze strony Partii Konserwatywnej. Choć rynek zareagował bardzo energicznie na weekendowe doniesienia Sunday Times, rzecznik z Downing Street powiedział, że wspomniane wyżej informacje z brytyjskiej prasy są jedynie spekulacjami. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że brytyjska waluta pozostaje jedną z najmocniej niedowartościowanych głównych walut wydaje się, że usunięcie niepewności odnośnie do Brexitu byłoby punktem przełomowych, który mógłby umożliwić funtowi zyskiwanie na wartości.
Tymczasem amerykański rynek pracy kwitnie. W październiku w sektorze pozarolniczym pojawiło się kolejne 250 tys. pracowników, co jest wartością zdecydowanie wyższą od mediany prognoz zebranych przez agencję Bloomberga. Wynik ten jest imponujący pomimo rewizji w dół odczytu wrześniowego, niemniej jednak pokazuje on również, że w gospodarce wciąż można znaleźć pewien zastój definiowany jako ilość pracowników, którzy chcą podjąć pracę, a do tej pory sztuka tam im się nie udała. Taki stan rzeczy może ograniczać dynamiczniejsze wzrosty wynagrodzeń. Wprawdzie roczna dynamika płac wyniosła w minionym miesiącu aż 3,1% to jednak w dużej mierze wynikało to z efektów bazowych i najprawdopodobniej wielkość ta ulegnie korekcie w listopadzie. Doszukując się potencjalnych powodów wzrostu dynamiki płac za oceanem w tempie wolniejszym niż to obserwowane przed dekadą należy wskazać nie tylko na ospały wzrost produktywności pracy, ale również na stosunek zatrudnienia do populacji. Wskaźnik ten znajduje się obecnie zdecydowanie poniżej pułapów, które rejestrowane były na początku bieżącego tysiąclecia, co wydaje się w pewnym stopniu uzasadniać mniejszą presją na wzrost wynagrodzeń. Na koniec dodajmy, że pomimo coraz lepszej sytuacji na rynku pracy w USA, stopa partycypacji pracy pozostaje względnie nisko (od kilku lat balansujemy poniżej 63% w porównaniu z 66% sprzed dekady). Taki stan rzeczy może być w dużej mierze wyjaśniany starzejącym się społeczeństwem, niemniej jednak warto zaznaczyć, iż stopa partycypacji uwzględniająca osoby wyłącznie w wieku 25-54 lata systematycznie rośnie od 2015 roku wspinając się z nieco ponad 80% do ponad 82% obecnie. Dane ten jednak nie są w żadnym wypadku czynnikiem, który mógłby skłonić Fed do szybszego tempa podwyżek stóp procentowych.
W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym skupimy się na usługowych indeksach PMI z Wielkiej Brytanii oraz USA (również ISM). W dalszej części tygodnia warto odnotować środową konferencję prasową RPP, na której zaprezentowane zostaną świeże prognozy makroekonomiczne. O godzinie 9:10 za dolara płacono 3,7888 złotego, za euro 4,3122 złotego, za funta 4,9218 złotego i za franka 3,7717 złotego.