Analizy

Pierwsza nadwyżka budżetowa po listopadzie

Arkadiusz Balcerowski analityk XTB

  • Opublikowano: 21 grudnia 2018, 09:34

    Aktualizacja: 21 grudnia 2018, 11:18

  • Powiększ tekst

Polski złoty pozostaje o poranku względnie mocny, co w dużej mierze jest zasługą słabości amerykańskiej waluty. Dolar, po chwilowej aprecjacji bezpośrednio po decyzji Rezerwy Federalnej w środowy wieczór, stracił w ciągu ostatnich godzin, a ruch ten korespondował ze spadkiem rentowności obligacji skarbowych, jaki pojawił się zaraz po publikacji komunikatu Fed.

Czwartkowe minutki RPP rzuciły nieco więcej światła na egzotyczny wniosek za podwyżką stóp procentowych. Z kolei MF zaraportowało pierwszą w historii nadwyżkę w budżecie po listopadzie.

Wczorajsza sesja upłynęła pod dyktando osłabiającego się dolara, co naturalnie wspierało polską walutę. Ponadto poznaliśmy szereg decyzji banków centralnych, gdzie największe zaskoczenie nadeszło ze Szwecji. Tamtejszy Riksbank zdecydował się na pierwszą podwyżkę stóp procentowych od 2011 roku, podnosząc główną stopę do poziomu -0,25%. Obok banku Szwecji swoje decyzje podjęły również centralne banki Czech oraz Anglii, niemniej w żadnym przypadku nie doszło do zmian ustawień polityki pieniężnej. W przypadku BoE wskazano wyraźnie, że niepewności w kwestii Brexitu wzrosły od czasu ostatniego posiedzenia sugerując, że to właśnie ten wątek będzie grał pierwsze skrzypce w kolejnych tygodniach. Aktualnie jakiekolwiek podwyżki stóp w Anglii wydają się dość odległe, a dalsza ścieżka polityki pieniężnej będzie zależna właśnie od porozumienia wypracowanego z Unią Europejską.

Tymczasem publikacja protokołu z grudniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej przyniosła odpowiedź, kto zdecydował się na głos za podwyżką kosztu pieniądza w listopadzie. Jedynym członkiem składającym taki wniosek okazał się Kamil Zubelewicz. Niemniej jednak z wczorajszego komunikatu nie wynikało, że tożsamy wniosek został złożony również w grudniu, co nie jest specjalnie zaskakujące, biorąc pod uwagę bardzo niski odczyt inflacji za listopad. Tak więc listopadowy wniosek może być traktowany w kategorii “egzotycznego”, a gremium RPP w dalszym ciągu podtrzymuje stanowisko, iż w kolejnych kwartałach najbardziej prawdopodobna jest stabilizacja stóp procentowych. To najpewniej będzie oznaczać brak podwyżek stóp w 2019 roku. Rok 2020 może okazać się dość przewrotny, gdyż wzrost gospodarczy prawdopodobnie zbliży się do poziomu 3%, a amerykańska Rezerwa Federalna zacznie potencjalną debatę na temat obniżek stóp. W takim środowisku wiele zależeć będzie od Europejskiego Banku Centralnego.

Początek zacieśniania monetarnego w EBC będzie skutkować rosnącą presją podażową na złotego, co w konsekwencji może ostatecznie zmusić RPP do podwyżki stóp. Niemniej jednak raczej ciężko będzie mówić o początku dłuższego cyklu zacieśniania pieniężnego, jeśli Fed będzie powoli zmierzał do luzowania warunków monetarnych.

Wydaje się, że to właśnie stabilna postawa RPP w kwestii wysokości stóp procentowych była w tym roku głównym czynnikiem stojącym za słabością złotego - od początku roku złoty stracił do dolara prawie 7%. Na pewno nie była nim kondycja finansów publicznych i równowaga makroekonomiczna. Według opublikowanych wczoraj danych przez MF po listopadzie budżet państwa wypracował ponad 11 mld złotych nadwyżki.

Była to jednocześnie pierwsza nadwyżka w historii po jedenastu miesiącach roku. W sporej części jest to efekt świetnej kondycji na rynku pracy, która przyczyniła się do istotnego zmniejszania dotacji do ZUS z budżetu państwa. Wcześniej w tym tygodniu ZUS poinformował o kolejnej rezygnacji z dotacji (już czwarta w tym roku). Łącznie w całym roku zrezygnowano już z 10,5 mld złotych, tj. kwota mniej więcej odpowiadająca nadwyżcę po listopadzie.

Piątkowa sesja przyniesie listopadowe dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia. O ile od początku roku produkcja przemysłowa wyraźniej zwolniła, o tyle tożsamego nie możemy powiedzieć o sprzedaży detalicznej. Z USA opublikowany zostanie finalny PKB za III kwartał oraz inflacja PCE. Finalny PKB poznamy również z Wysp Brytyjskich. Po godzinie 9:00 za dolara płacono 3,7372 złotego, za euro 4,2837 złotego, za funta 4,7385 złotego, a za franka 3,7853 złotego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych