Zdumiewający styczeń na parkietach
Początek roku na światowych rynkach akcji przebiega wyjątkowo udanie. Ważniejsze indeksy praktycznie na całym globie zanotowały przez kilkanaście pierwszych dni rozpoczynającego się roku wyśmienity rezultat. A jeszcze nie tak dawno temu świat z przerażeniem przyglądał się kolejnym spadkom na Wall Street. Czyżby nowy rok faktycznie był jakimś nowym i odciętym okresem na parkietach? Ciężko powiedzieć, jednak nie sposób nie zauważyć, że bykom w pierwszych tygodniach stycznia towarzyszył szczególny wigor.
Ostatni dzień handlu w tym tygodniu nie jest wyjątkiem w tym aspekcie. Sesja azjatycka, którą rozpoczął się dzień na giełdach, obfitowała w dosyć dużą dozę zieleni. Optymizm dało się szczególnie odczuć, patrząc na Hang Seng, Shanghai Composite i Nikkei 225, które to zakończyły dzisiejszą sesję wyraźnie z sukcesem. W dalszej kolejności mogliśmy obserwować świetny początek na Starym Kontynencie, a wraz z kolejnymi godzinami handlu optymizm w Europie umacniał się. Po kilku dniach niewielkich zmian europejskie indeksy wystrzeliły dzisiaj w górę, osiągając zdumiewający wyniki. Chwilę przed szesnastą, niemiecki DAX rośnie 2,12 proc., francuski CAC 40 zwyżkuje o 1,58 proc., a brytyjski FTSE 100 notuje wzrost w wysokości 1,84 proc. Ponadto, sesja za Atlantykiem rozpoczęła się również w wyraźnych odcieniach zieleni, jednak niedługo po starcie zyski za Oceanem nie imponują w takim samym stopniu, jak te europejskie, a Amerykanie jak na razie mogą pozazdrościć Europejczykom dzisiejszego wyniku. Niemniej jednak, Wall Street czeka jeszcze prawie cała sesja i wiele może się zmienić do zamknięcia.
W aspekcie ostatniej fali zieleni na parkietach nie można zapomnieć o sezonie wyników za Atlantykiem, który rozpoczął się kilka dni temu. Ostatnie miesiące obfitowały w szereg niepewności, w którym szczególne miejsce zajmował konflikt na linii Trump-Xi. Perspektywa wojny handlowej pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata nie nastrajała bowiem raczej optymistycznie inwestorów. Co więcej, na horyzoncie coraz wyraźniej zaczęło zarysowywać się widmo nadchodzącego spowolnienia gospodarczego. Z uwagi na wymienione wcześniej powody, oczekiwania wobec amerykańskich spółek mogły polecieć w dół, zostawiając tym samym sporo miejsca dla możliwych niespodzianek. Dodatkowo, nie zapominajmy, że w okresie niepewności nawet małe pozytywne sygnały mogą potencjalnie powodować niemałą radość i euforię. Jeśli złożymy to razem z coraz lepszymi informacjami odnośnie kolejnych kroków w zakresie rozmów pomiędzy Chinami a Stanami Zjednoczonymi, to otrzymamy jedną z potencjalnie możliwych przyczyn obecnego stanu rzeczy na światowych parkietach. Niewygórowane oczekiwania wobec przedsiębiorstw i zelżenie niepewności narosłych wokół relacji Waszyngton-Pekin mogą tym samym dodawać paliwa bykom, które to ostatnio dają się poznać jako raczej nieustępliwe na światowych rynkach akcji.
Zieleń nie omija również Książęcej, gdzie zarówno indeks blue chipów WIG20, jak i indeks szerokiego rynku WIG, osiągnęły od początku roku wzrosty w wysokości około 4%. Niemniej jednak dzisiejszy rezultat warszawskiego parkietu jest mniej imponujący niż jego odpowiedników z Europy Zachodniej, bowiem chwilę przed szesnastą najpopularniejszy z indeksów, czyli WIG20, odnotowuje wzrost w wysokości “jedynie” 0,43 proc. Pozostając nad Wisłą, warto również wspomnieć o dzisiejszych nieciekawych danych z polskiej gospodarki. Dane dotyczące produkcji przemysłowej zawiodły bowiem dzisiaj oczekiwania, pokazując wyraźnie słaby wynik za grudzień.