Koniec tygodnia pod kreską
Końcówka tygodnia na światowych rynkach akcji przebiega w minorowych nastrojach. W trakcie sesji azjatyckiej negatywnie wyróżniały się indeksy z Państwa Środka, które po kilku dniach bardzo silnych wzrostów doświadczyły mocnej korekty rzędu 3-4%.
Taki rozwój wydarzeń nadał ton sesji europejskiej. Na wszystkich parkietach Starego Kontynentu obserwujemy dziś spadki, przy czym najsłabiej wypadają spółki z Półwyspu Iberyjskiego.
Wszystko wskazuje również na to, że południe będzie kierunkiem dominującym w trakcie dzisiejszego handlu na Wall Street. Amerykańskie indeksy szerokiego rynku kolejny dzień z rzędu rozpoczęły sesję od spadków, a dane opublikowane przed otwarciem sesji wydają się potwierdzać słuszność kierunku. Raport z amerykańskiego rynku pracy za luty pokazał wzrost zatrudnienia o zaledwie 20 tys. przy jednoczesnym przyspieszeniu tempa wzrostu płac do 3,4% r/r. Jest to bardzo niekorzystny miks dla rynków akcyjnych. Szybsze tempo wzrostu wynagrodzeń może pociągnąć za sobą inflację, której wzrost byłby czynnikiem przemawiającym za wznowieniem cyklu podwyżek stóp. To w oczywisty sposób zwiększyłoby atrakcyjność rynku długu względem rynku akcyjnego. Ponadto, bardzo niski wzrost zatrudnienia może oznaczać, że amerykański rynek pracy jest już bardzo nasycony, a problemy ze znalezieniem nowych, wykwalifikowanych pracowników mogą się nasilać.
W takim scenariuszu utrzymanie obecnego tempa wzrostu może być sporym wyzwaniem, a biorąc pod uwagę, że giełdy w Stanach często narzucają narrację pozostałym światowym rynkom, popsucie się nastrojów w tym kraju może również nadszarpnąć nerwy inwestorów w innych częściach świata.
W kontekście Stanów Zjednoczonych ciekawie zapowiada się natomiast poniedziałek. Oczekuje się, że tego dnia Donald Trump zaprezentuje propozycję budżetu na przyszły rok, czyli rok wyborów prezydenckich. Zwycięstwo Trumpa w poprzednim głosowaniu utorowało drogę do przeprowadzenia reformy podatkowej, która znacznie wsparła amerykańskie spółki. Mając to na względzie, pozostaje pytanie czy Trump zapowie jakąś formę stymulacji fiskalnej, która mogłaby go wesprzeć w sondażach.
Nad Wisłą, niestety, obserwujemy podobne nastroje jak w innych częściach Starego Kontynentu. Przecena najmocniej dotyka spółki z indeksu WIG20. Lepiej radzą sobie małe i średnie spółek, jednak i w tym przypadku dominuje kolor czerwony. Wśród najsłabszych spółek z warszawskiego parkietu znajdziemy dziś Kruka i Azoty. Pierwsza spółka traci po rozczarowującym raporcie wyników, który pokazał niższe od oczekiwań tempo spłat z włoskich portfeli wierzytelności. W przypadku grupy Azoty powodem słabej kondycji była informacja o planowanej drugiej emisji akcji przez Zakłady Chemiczne Police.