Analizy

Czy wzrosty Orlenu i Lotosu są uzasadnione?

Filip Kondej, analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 7 czerwca 2018, 16:25

  • 0
  • Powiększ tekst

Dzisiejsza sesja giełdowa w Europie rozpoczęła się w dobry nastrojach za sprawą osiągnięcia nowego historycznego szczytu przez amerykański indeks Nasdaq i wzrostów w trakcie sesji azjatyckiej. Jednak wraz z upływem czasu umacniające się euro zaczęło się odbijać na wycenie europejskich eksporterów i w rezultacie poranne wzrosty zostały wymazane.

W przypadku indeksu Nasdaq spółką wartą wzmianki jest Tesla. W trakcie wczorajszego spotkania z akcjonariuszami spółki prezes Elon Musk zapewnił, że cel produkcyjny dla modelu 3 na poziomie 5,000 egzemplarzy na tydzień jest nie tylko możliwy do osiągnięcia, ale że może do tego dojść w bliskiej przyszłości. Musk zaznaczył, że cel może zostać osiągnięty w lipcu, a nawet pod koniec czerwca! Biorąc pod uwagę, że to między innymi problemy z osiągnięciem zakładanego tempa produkcji przyczyniły się do przeceny akcji spółki kierunek reakcji rynku nie powinien nikogo dziwić. Kurs Tesli wystrzelił w górę, a papiery zamknęły wczorajszą sesję blisko 10 proc. nad kreską. Pamiętajmy jednak, że mamy tu do czynienia ze spółką, która jeszcze nigdy nie pokazała zysku netto, więc same zapewnienia Muska, że wszystko gra mogą nie wystarczyć, żeby utrzymać dobry sentyment w stosunku do spółki przez dłuższy czas.

Przenosząc się na warszawski parkiet ciekawą sytuację możemy zaobserwować na papierach spółek paliwowych, a konkretniej Lotosu i Orlen. Obie spółki wypracowują dziś zadowalające wzrosty, chociaż w teorii powinny one tracić. Dlaczego powinny tracić? Wczoraj Sejm przegłosował ustawę wprowadzającą nową opłatę paliwową w wysokości 10 groszy na litr. Przypomnijmy, że jak tylko pojawił się pomysł wprowadzenia tej opłaty koncerny paliwowe ogłosił, że wezmą ją na siebie, a sami konsumenci nie odczują skutków jej wprowadzenia. Jeśli spółki faktycznie zamierzają tak postąpić powinno to podnieść poziom ich kosztów, co w rezultacie powinno skutkować niższymi marżami i tym samym odbić się na zysku netto. Czemu więc dziś obserwujemy wzrosty? Może one być oczywiście spowodowane ostatnimi zawirowaniami wokół tych spółek, takim jak przejęcie nadzoru nad nimi przez premiera Morawieckiego. Innym powodem może być to, że inwestorzy po prostu nie wierzą, że koncerny paliwowe nie spróbują przerzucić tej opłaty na konsumentów w mniej bezpośredni sposób. Niemniej jednak, zanim opłata wejdzie w życie musi najpierw zyskać aprobatę senatorów.

W ostatnich godzinach sesji polski WIG20 jest w zdecydowanej czołówce europejskich indeksów. Daleko mu jednak do lidera, czyli austriackiego ATX, który zyskuje dziś blisko 2 proc. Wzrosty porównywalne do tych obserwowanych na indeksie blue chipów obserwujemy również w przypadku indeksu mWIG40. Słabiej natomiast wypada benchmark małych przedsiębiorstw sWIG80, jednak i w tym wypadku mamy do czynienia wzrostami. O godzinie 15:50 indeks WIG20 notowany jest po 2272,81 pkt (+0,71 proc.), mWIG40 wzrósł do 4538,88 pkt (+0,57 proc.), a sWIG80 znajdował się na poziomie 13619,76 pkt (+0,18 proc.).

Powiązane tematy

Komentarze