Trump walczy o reelekcję
Rynki finansowe są pochłonięte koronawirusem oraz szaleństwem na spółkach technologicznych. Aspekt polityczny w ostatnim czasie wyraźnie ucichł, ale jest to stan przejściowy. W tym roku Donald Trump będzie walczył o reelekcję i ta walka właśnie się rozpoczęła.
W nocy miało miejsce wystąpienie Donalda Trumpa nazwane „State of the Union”. Raz w roku prezydent USA przemawia przed połączonym zgromadzeniem Kongresu i można powiedzieć, że tym razem przypominało to coś w rodzaju wiecu wyborczego. Trump nie wie jeszcze z kim przyjdzie mu się zmierzyć w wyborach i to właśnie na tej kwestii inwestorzy będą koncentrować się w najbliższych miesiącach. W niedzielę odbyły się pierwsze prawybory i na starcie nie obyło się bez problemów organizacyjnych, co skrzętnie wykorzystał urzędujący prezydent, wskazując na niezdolność przeciwników do sprawowania władzy. Iowa miała do zaoferowania niewiele ponad 1% głosów, można zatem powiedzieć, że wyniki te nie mają znaczenia i byłoby tak, gdyby karty w obozie Demokratów były rozdane. Tak jednak nie jest, w grze o nominację jest aż 5 kandydatów i każdy z nich nie jest bez szans. Wczesny faworyt Joe Biden popadł w kłopoty stając się antybohaterem politycznej rozgrywki Trumpa na Ukrainie i choć ostatnio jego notowania przejściowo rosły, to niedawny spadek poparcia może być trudny do odrobienia. Jesienią na fali była radykalna Elizabeth Warren, jednak później systematycznie traciła poparcie na rzecz swojego rywala na lewym skrzydle partii – znanego Bernie Sandersa. To właśnie ten ostatni jest obecnie faworytem bukmacherów a na jego głównego rywala wyrasta miliarder Michael Bloomberg, który pierwszą kadencję jako burmistrz Nowego Jorku sprawował z ramienia… Republikanów. Jest jeszcze Pete Buttigieg, kandydat o orientacji homoseksualnej i częściowe wyniki to jego wskazują jako wygranego w Iowa, nieznacznie przed Sandersem. Dla rynków będzie mieć to duże znacznie. Trump jest nieprzewidywalny, ale to on drastycznie obniżył firmom podatki (dla klasy średniej i mniej zarabiających niestety już nie starczyło środków na tak hojne ruchy) i za jego prezydentury notujemy potężną hossę na Wall Street. Wybór pomiędzy Trumpem a Sandersem i Trumpem a Bloombergiem to wybór, w którym Trump będzie dla inwestorów najlepszym i najgorszym rezultatem. A to duża różnica. Dlatego choć wyniki z Iowa absolutnie niczego nie przesądzają, nadadzą zapewne kampanii w obozie Demokratów nowej dynamiki.
Wczorajsza euforia na rynkach z pewnością nie wynikała z ustania obaw o rozprzestrzenianie się wirusa w Chinach. Liczba zachorowań niestety cały czas rośnie w coraz szybszym tempie. Kluczowe teraz będą decyzje o ewentualnym przedłużeniu zakazu wznowienia produkcji, który na ten moment obowiązuje do końca tygodnia. W kalendarzu zaczyna przybywać danych – dziś kluczowe będą raporty z USA: ADP (14:15) oraz ISM usług (16:00). Poranek przynosi umiarkowane osłabienie złotego. O 8:50 dolar kosztuje 3,8743 złotego, euro 4,2768 złotego, frank 3,9994 złotego, zaś funt 5,0512 złotego.
Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista XTB