
Inwestorzy liczą na interwencję
Za nami najbardziej burzliwy tydzień na rynkach od kilkunastu lat. Poniedziałek zaczynamy jednak w kolorze zielonym. Inwestorzy liczą na interwencję banków centralnych. Koronawirus rozprzestrzenia się jednak coraz szybciej.
Rekordowa liczba 1775 nowych przypadków poza Chinami w rekordowych 37 krajach – to statystyki za wczoraj, pokazujące, że na ten moment nie ma mowy o stabilizacji sytuacji w zakresie globalnej pandemii. Co więcej, nowe przypadki w poszczególnych krajach mają swoje źródło już niekoniecznie w Chinach, ale coraz częściej w takich krajach jak Włochy czy Iran. Doszło do tego, że w Chinach zdiagnozowano pierwsze przypadki zachorowań u osób, które wróciły z zagranicy. A to odciśnie się na gospodarce. Opublikowane dane z Chin dotyczące aktywności ekonomicznej są fatalne, potwierdzają to, o czym pisaliśmy w ostatnich komentarzach, w tym w publikowanym w ubiegłym tygodniu raporcie specjalnym – w lutym chińska gospodarka stanęła. Teraz pozostaje kwestia tego, jak szybko będzie w stanie wrócić do pracy oraz (a wręcz przede wszystkim), na ile obawy związane z wirusem uderzą w aktywność ekonomiczną w innych częściach globu.
Załamanie na globalnych giełdach w ubiegłym tygodniu wywołało błagalne wołania o pomoc ze strony banków centralnych, które w tym tygodniu mają naradzać się, w jaki sposób zareagować. Jak na razie amerykański Fed wydał jedynie lakoniczne oświadczenie, że w razie potrzeby będzie działać, a decyzja planowo ma być podjęta dopiero 18 marca. Rynki liczą jednak na interwencję już w tym tygodniu, stąd mocne odbicie indeksów dziś rano. Pewnym przedsmakiem może być posiedzenie RBA dziś w nocy, który to do tej pory odżegnywał się od luzowania. Rynki są jednak przekonane, że obniży stopy o 25 punktów bazowych. Czy luzowanie monetarne w tej sytuacji jest zasadne? Jak najbardziej – biznes i konsument potrzebuje wsparcia w trudnych chwilach. Czy będzie skuteczne? Z tym może być problem- banki centralne utrzymywały zdecydowanie zbyt luźną politykę w czasach lepszej koniunktury i obecnie ich możliwości działania są ograniczone.
Ogromny nacisk położony jest na Fed, który ma jeszcze przestrzeń do cięcia stóp, a to nakłada presję na mocnego ostatnio dolara. Może to pomóc ograniczyć osłabienie złotego. Dziś na fali oczekiwań na luzowanie zyskują wszystkie waluty rynków wschodzących – najbardziej rand (2,2 proc.) i meksykańskie peso (1,8 proc.). Złoty zyskuje mniej, ale nadal jest to zauważalne umocnienie.
dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista XTB
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.