Informacje
Zdjęcie ilustracyjne / autor: fot. Fratria
Zdjęcie ilustracyjne / autor: fot. Fratria

UE bez innowacji? Bzdura! Właśnie podbija kosmos

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 maja 2025, 09:00

  • Powiększ tekst

Dwa satelity europejskiej misji Proba-3 weszły w formację ustawioną z submilimetrową dokładnością. System ma za zadanie przetestować właśnie tego typu manewry w kosmosie oraz umożliwić wyjątkowe obserwacje korony słonecznej.

Europejska Agencja Kosmiczna podała, że misja Proba-3 przeszła przez kluczowy etap. Polega on na ustawieniu dwóch oddalonych aż o 150 metrów elementów z milimetrową dokładnością.

Jeden element, okulter, ma przesłaniać tarczę słoneczną przed koronografem, którego zadaniem będzie zbadanie słonecznej korony.

Cele misji

Głównym zadaniem misji jest jednak przetestowanie technologii umożliwiającej tak precyzyjne manewry wykonywane na orbicie.

Aby zrobić coś, czego nigdy wcześniej nie zrobiono, musieliśmy opracować nowe technologie” – podkreśla Esther Bastida Pertegaz, inżynier systemów misji.

Lot w formacji odbywa się w sytuacji, gdy statki kosmiczne znajdują się ponad 50 tys. km nad Ziemią. Na tej wysokości przyciąganie grawitacyjne Ziemi jest na tyle słabe, że do utrzymania formacji potrzeba bardzo mało paliwa. Następnie zostaje ona przerwana i musi zostać ponownie złożona podczas kolejnego okrążenia, w powtarzającym się cyklu” – wyjaśnia jej współpracownik, Raphael Rougeot.

Eksperci z ESA tłumaczą, że początek takiego cyklu lotu w formacji odbywa się z centrum kontroli naziemnej, w którym zespół operacyjny dokładnie określa ich pozycję. Następnie silniki korekcyjne powodują zbliżenie obu satelitów (okultera i koronografu) do siebie. Reszta procesu zachodzi już autonomicznie – pojazdy same mierzą pozycję względem siebie z pomocą systemów optycznych wykorzystujących kamery, diody oraz lasery.

Urządzenie laserowe - Fine Lateral and Longitudinal Sensor (FLLS, czujnik precyzyjnego położenia poprzecznego i podłużnego) umożliwia określenie względnego położenia z dokładnością do milimetra” – mówi Jorg Versluys jeden z inżynierów misji. - „System ten składa się z wiązki laserowej wysyłanej z Okultera i odbijanej przez zamontowany na koronografie retroreflektor, z powrotem do okultera, gdzie sygnał jest rejestrowany”.

Wszystkie systemy gotowe

Z sukcesem przetestowano też inny system – monitorujący oświetlenie koronografu i zapewniający jego precyzyjne zacienienie.

Dzięki połączeniu wszystkich tych czujników oraz oprogramowaniu pokładowemu, które zarządza systemami obu statków i zapewnia nawigację, prowadzenie i kontrolę, formacja uzyskała stabilność wykraczającą ponad nasze oczekiwania” – mówi Pertegaz.

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Złoto Glapińskiego. Jeszcze więcej kruszcu w NBP!

Dramat w porcie Gdynia: terminal zbożowy sparaliżowany!

Nowy papież Leon XIV z Ameryki Północnej

»» Habemus papam. Leon XIV – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24

Mówimy o dokładności rzędu milimetrów w zakresie odległości oraz poniżej milimetra w położeniu poprzecznym. Nie możemy się doczekać zakończenia kalibracji instrumentów i pierwszego przetworzonego obrazu korony Słońca” – dodaje Damien Galano menedżer misji.

W misji brało udział także Centrum Badań Kosmicznych PAN, współpracujące z firmami Creotech, Solar Optics, N7 Space, Polskim Centrum Optoelektroniki i GMV.

Marek Matacz

PAP/ as/

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych