Analizy

Rynek czekał na pretekst, by kontynuować przecenę dolara / autor: Pixabay
Rynek czekał na pretekst, by kontynuować przecenę dolara / autor: Pixabay

Fed widzi potrzebę dalszego luzowania

Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

  • Opublikowano: 30 lipca 2020, 10:22

  • Powiększ tekst

Fed podtrzymał gołębie nastawienie, a prezes Powell podkreślił potrzebę ekspansji monetarnej i fiskalnej dla ochrony ożywienia gospodarczego. To w pierwszej chwili osłabiało USD, ale w kolejnych godzinach rynek przeszedł do odwrotu. Przekaz FOMC nie wniósł nic przełomowego, co stało się pretekstem do sprzedaży faktów. Wkraczamy też w ostatnie takty miesiąca, co przysporzy chaotycznej zmienności.

Szybki flirt EUR/USD z 1,18 i GBP/USD z 1,30 zaraz po wstępnych słowach prezesa Powella na konferencji dowodzi, jak bardzo rynek czekał na pretekst, by kontynuować przecenę dolara. Prezes Powell podkreślił ryzyka dla ożywienia, także wynikające z niejasnej strategii fiskalnej. Szef Fed zwrócił uwagę na słabość wydatków konsumenckich i brak oznak ożywienia inwestycji firm, a druga fala zachorowań prawdopodobnie osłabiła tempo ożywienia w lipcu. W efekcie akomodacyjna polityka jest wciąż potrzebna i będzie jej potrzeba więcej w przyszłości. W tym kontekście nie było zaskoczeniem przedłużenie dostępności linii swapowych i operacji repo do 31 marca 2021 r. (z 30 września). Powell powiedział, że Komitet wciąż dyskutuje nad forward guidance, ale zaznaczył, że Fed w ogólnie nie myśli teraz o podwyżkach stóp procentowych. Więcej informacji otrzymamy z minutek wczorajszego posiedzenia, które zostaną opublikowane 19 sierpnia, ale już teraz można przyjąć, że łagodna polityka zerowych stóp procentowych pozostanie na długi czas, tj. co najmniej dwa lata. Podtrzymywanie taniej płynności oznacza, że Fed będzie globalnym dostawcą kapitału do czasu, aż ryzyka dla ożywienia nie zanikną.

Skalę ryzyk, a dokładniej konsekwencje pandemii w kulminacyjnym momencie, pozwolą ocenić publikowane dziś szacunki dynamiki PKB w II kw. z Niemiec i USA. Nałożone restrykcje i lockdowny przyniosły załamanie aktywności gospodarczej, utratę miejsc pracy i zapaść popytu konsumpcyjnego. Wprawdzie odmrażanie gospodarek w maju i czerwcu powinno łagodzić wyniki dla całego kwartału, to mimo to dzisiejsze figury będą rekordowe. W Niemczech spadek PKB ma wynieść 9 proc. r/r, co i tak będzie dobrym wynikiem na tle załamania, jaki pokażą odczyty z Włoch, Hiszpanii czy Francji. W USA dane zannulizowane mają szokować spadkiem o 34,5 proc. (czyli -8,6 proc. k/k). I choć patrzenie na dane historyczne powinno mieć mniejsze znaczenie od analizy wskaźników wyprzedających (jak PMI), to dzisiejsze raporty będą gorzkim przypomnieniem, z jak niskiego pułapu musi startować ożywienie i jak długo zajmie powrót do poziomów sprzed pandemii. A przy niepewności wokół tego, czy wirus jest opanowany, wciąż istnieje zagrożenie, że odbicie ożywienia nie będzie silne i miarowe. Tani kapitał pozwala na rajd ryzykownych aktywów, ale bez solidnego zaplecza fundamentalnego trwałość tych rajdów jest dyskusyjna.

Jak nietrwałe mogą być ruchy podyktowane gorączkowym rajdem ryzyka, kiedy umocnienie odbywa się bez poszanowania fundamentów, pokazał w tym tygodniu złoty. Polska waluta zatrzymała trend aprecjacyjny, a EUR/PLN odbił ponad 4,42. Słaby dolar napędzał aprecjację walut rynków wchodzących, ale gdy czynnik ten wygasł, rynek szybko przeszedł do ucinania długich pozycji w złotym. Jeśli przecena USD nie znajdzie świeżego paliwa, neutralizowanie pozycji na koniec miesiąca może dalej osłabiać złotego.

Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych