Analizy

Dziś wszystko kręci się wokół decyzji EBC / autor: Pixabay
Dziś wszystko kręci się wokół decyzji EBC / autor: Pixabay

Odpadają argumenty za wzrostem rentowności

Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

  • Opublikowano: 11 marca 2021, 10:19

  • Powiększ tekst

EUR/USD podchodzi wyżej, na rynkach akcji dominuje zielony kolor, a rentowności obligacji skarbowych ustabilizowały się z pomocą nieco niższej inflacji i bezproblemowego przebiegu aukcji długu w USA. Obawy o szkodliwość zmian na rynku długu na inne klasy aktywów osłabła i wracamy do polowania na okazje. Dziś wszystko kręci się wokół decyzji EBC.

Brak sygnałów alarmowych z amerykańskiego rynku długu od wczoraj pomaga w odbudowie apetytu na ryzyko. Popyt zgłoszony na aukcji 10-letnich obligacji na poziomie 2,38-krotności oferty był zbliżony do tego z poprzedniej aukcji sprzedaży, sugerując stabilność zainteresowania papierami po bieżącej cenie, a nie wyczekiwanie na większą przecenę (i dalszy wzrost rentowności). To kolejna oznaka stabilizacji po udanej aukcji 3-letnich obligacji dzień wcześniej. Obawy przed wzrostem inflacji, który zmusi Fed do reakcji, zostały też osłabione nieco niższym od oczekiwań odczytem inflacji z USA – w lutym inflacja bazowa obniżyła się do 1,3 proc. r/r z 1,4 proc. Razem przyniosło to spadek dochodowości 10-latek z 1,56 proc. do 1,50-1,53 proc. dziś rano. Dziś jeszcze jedna aukcja papierów 30-letnich, gdzie ewentualna słabość popytu może być katalizatorem dla ponownego skoku rentowności, ale argumenty dla niedźwiedzi na rynku długu powoli się wyczerpują. Korekta tamże otworzyłaby drogę dla wzmocnienia rajdu ryzykownych aktywów, m.in. giełd i walut ryzykownych. Pierwsze takty przesiadki już widzimy – wczoraj Dow Jones zanotował najwyższe w historii zamknięcie - 32 297,02.

Dziś jednak najpierw uwaga skupi się na EBC. Wyższe rentowności obligacji skarbowych zapewne będą głównym tematem na czwartkowym posiedzeniu banku. Parametry polityki pieniężnej nie powinny ulec zmianie, ale oczekujemy, że EBC zasygnalizuje niezadowolenie z niepożądanego zacieśniania warunków finansowych i zamierza temu przeciwdziałać. Jednym z pomysłów, jest zwiększenie tempa skupu aktywów w ramach programu PEPP (Pandemic Emergency Purchases Program). Program nie ma ustalonego miesięcznego limitu, a jedynie całkowity wolumen w wysokości 1,85 bln EUR, z którego pozostało do wykorzystania jeszcze prawie 1 bln EUR. Inwestorów interesować będzie także rewizja ścieżki inflacji, biorąc pod uwagę spekulacje o wyższej inflacji, która będzie wywierać presję na banki centralne. Ale EBC już zaczął tonować oczekiwania i wczoraj na rynek trafił (kontrolowany) przeciek od źródeł w banku, że nowe prognozy zakładają jedynie chwilowy skok inflacji, a w założeniach oszczędności nie wywołają silnego skoku wydatków. Innymi słowy EBC zamierza wysłać przekaz, że presja inflacyjna nie stanowi kłopotu, wzrost rentowności jest nieuzasadniony i będzie przez bank hamowany.

Nie sądzimy, aby EBC miał być gotowy do podjęcia bardziej stanowczych działań, w tym – sugerować chęć do obniżek stóp procentowych. Stąd EBC wybrzmi tylko umiarkowanie gołębio i jedynie wyróżniać się będzie kontrast wobec stanowiska Fed i zeszłotygodniowej wypowiedzi prezesa Powella (brak zaniepokojenia wzrostem rentowności). W takim przekazie jest przestrzeń do negatywnej presji na EUR/USD, ale sądzimy, że duża jej część już została w ostatnich dniach zdyskontowana. Bez istotnych gołębich niespodzianek (np. sugestii cieć stóp procentowych, werbalnych interwencji względem siły waluty), nie wykluczalibyśmy „sprzedaży faktów” i odbicia EUR/USD. Warunkiem koniecznym tutaj jest jednak brak pro-dolarowych impulsów ze strony obligacji skarbowych USA, które pozostają główną siłą aktualnie kształtującą nastroje.

Spadek EUR/PLN pod 4,57 za poprawą nastrojów na rynkach globalnych jest na razie skromnym odreagowaniem wcześniejszej słabości, choć tłumaczenia można szukać we wciąż relatywnie niskich poziomach EUR/USD oraz tradycyjnemu opóźnieniu reakcji walut regionu na zmiany klimatu inwestycyjnego. Ponadto niepewność wokół rozstrzygnięć wokół umów frankowych będzie ciążyć nad polskimi aktywami w tym miesiącu, co z pewnością ustawia złotego na końcu kolejki walut rozpatrywanych pod kątem powrotu kapitału inwestycyjnego.

Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych