Eksperci rzeczowo o kopalni Turów. Apel o więcej wiedzy, a mniej emocji
Sprawa kopalni Turów i spór z Czechami ma zdecydowanie szersze tło niż to, które zwykle pojawia się w mediach na ten temat. Decyzja wiceprezes TSUE, nakazująca wstrzymanie wydobycia i postanowienie o nałożeniu na Polskę kary w wysokości 500 tys. euro dziennie, jest dalece krzywdząca. Zupełnie nie bierze pod uwagę jej konsekwencji – społecznych, politycznych i takich - po prostu czysto technicznych i środowiskowych. A oto co mówią obiektywne badania naukowe na ten temat.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowy Instytut Badawczy (IMGW – PIB) przygotował niezależne opracowanie naukowe*, w którym wskazano, że główny wpływ na zasoby wodne przy czeskiej granicy mają warunki meteorologiczne, a nie działalność Kopalni Węgla Brunatnego Turów, należącej do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (PGE GiEK) z Grupy PGE. Z 30 letniej obserwacji naukowców wynika także, że górski obszar Worka Żytawskiego, w którym znajduje się turoszowski kompleks energetyczny, jest szczególnie narażony na susze hydrologiczne.
Susza – czeski temat nr 1
Czechy to przykład państwa, w którym susza urosła do rangi kluczowego tematu debaty publicznej. Rok 2020 był w tym kraju siódmym kolejnym rokiem największej od pięciu wieków suszy, wyróżniającej się na tle poprzednich długością i występowaniem znacząco wyższych temperatur. W jej szczytowym momencie niedobór wody groził co piątej gminie, zwłaszcza na południu Moraw i w regionach północno-zachodnich – pisze Krzysztof Dębiec w raporcie „Susza w Czechach konsekwencje polityczne, gospodarcze i społeczne” przygotowanym dla Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.
Dokonane przez naukowców z IMGW-PIB analizy opadów i przepływów wskazują na brak trendów w przebiegu codziennych wartości w wieloleciu. Ponadto zarówno dla opadów, jak i przepływów nie stwierdzono okresowo występujących anomalii. Przebieg codziennych przepływów w wieloleciu świadczy o stabilnym reżimie hydrologicznym i braku zaburzeń w cyklu hydrologicznym.
Jest to podstawa do stwierdzenia, że przepływy wody po stronie czeskiej generowane są głównie warunkami meteorologicznymi, a nie działalnością kopalni Turów. Wpływ KWB Turów na przebieg codziennych przepływów nie jest znaczący – mówi Przemysław Ligenza, dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Od początku prac nad przedłużeniem koncesji na wydobycie KWB Turów, temat ochrony zasobów wód był priorytetowy. Dotychczas jednak nie ma jednoznacznych ekspertyz i dowodów, że kopalnia ma wpływ na osiem czynnych ujęć wody znajdujących się na terenie Czech.
W przypadku ujęcia wody w Uhelnej, z uwagi na jego lokalizację, podejmowane są profilaktyczne działania zabezpieczające, polegające na budowie ekranu przeciwfiltracyjnego na głębokość od 60-110 m i długości około 1200 metrów, który zabezpieczy potencjalny przepływ wody z terenu Uhelnej w kierunku kopalni. Podkreślam, że są to jedynie działania prewencyjne, do których dobrowolnie zobligowaliśmy się w ramach decyzji środowiskowej. Eksperci jasno wskazują, że to nie Kopalnia Turów, a warunki meteorologiczne mają największy wpływ na poziom wód po stronie czeskiej – mówi Zbigniew Kasztelewicz, wiceprezes ds. wydobycia PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
Opinie te dobitnie uzasadnia Krzysztof Dębiec w swoim raporcie twierdząc, że czeskich zmagań z suszą nie ułatwia fakt, że przez lata Praga koncentrowała się na budowie systemu zabezpieczeń przed powodziami i niwelowaniu ich skutków. Czechy już są najmniej zasobnym w słodką wodę krajem UE (nie licząc państw wyspiarskich).
Pomimo stopniowej poprawy sytuacji od maja 2020 r., nie zażegnano całkowicie np. problemu niedostatku wód podziemnych, a eksperci – biorąc pod uwagę długofalowe trendy zmian klimatu i kłopoty strukturalne miejscowego rolnictwa i leśnictwa – spodziewają się powrotu suszy z natężoną siłą po najwyżej kilkuletniej przerwie – twierdzi Krzysztof Dębiec.
Zamknąć! Łatwo powiedzieć
Wyrobisko Kopalni „Turów” musi być odpowiednio przygotowane do likwidacji, co jest procesem czasochłonnym, a natychmiastowa realizacja wniosku Republiki Czeskiej wywołać może katastrofalne i nieodwracalne skutki, głównie w zakresie pogorszenia warunków wodnych, prowadzących do pogorszenia właściwości gruntów, a w konsekwencji wystąpienia olbrzymich osuwisk w różnych rejonach wyrobiska i powstania dotkliwej w skutkach katastrofy ekologicznej - wynika z analizy zespołu eksperckiego Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie pod przewodnictwem prof. dr hab. inż. Marka Cały dotyczącej zagrożeń środowiskowych płynących z natychmiastowego zatrzymania pracy kopalni w Turowie.
Zdaniem specjalistów złożenie przez Republikę Czeską wniosku do TSUE o zastosowanie środka tymczasowego w postaci natychmiastowego wstrzymania pracy Kopalni „Turów” budzi szereg wątpliwości natury ekologicznej, ekonomicznej i społecznej oraz świadczy o nieznajomości realiów związanych z likwidacją kopalń odkrywkowych. Ze względów ekonomicznych oraz uwarunkowań ekologicznych kopalnie odkrywkowe projektowane są w sposób niegwarantujący zachowania długookresowej stateczności skarp i zboczy. Z tego też względu likwidacja wyrobisk kopalń odkrywkowych wymaga realizacji szeregu prac mających na celu zapewnienie długotrwałej stateczności skarp i zboczy po zakończeniu działalności eksploatacyjnej.
Twierdzą oni, że natychmiastowe zamknięcie kopalni oznacza brak możliwości przygotowania urządzeń hydrotechnicznych umożliwiających doprowadzanie do zalewanego wyrobiska wód powierzchniowych z rzeki Nysy Łużyckiej i Miedzianki. A taką potrzebę przewidują projekty rekultywacji wyrobiska poeksploatacyjnego.
Tak brzmi głos naukowców. Trzeba też jednak pamiętać o skutkach społecznych. A one są po prostu tragiczne dla społeczności lokalnej. A skutki ekonomiczne? A gdzie bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju?
Co dalej?
Wystąpieniu suszy nie można zapobiec, ale dzięki zrozumieniu mechanizmów jej powstawania można wpływać na ograniczanie jej skutków. Jest to szczególnie istotne w obszarach o intensywnej działalności gospodarczej.
Analiza okresów suszy pozwala na stwierdzenie, że obszary górskie są szczególnie narażone na susze hydrologiczne ze względu na ich inicjujący udział w kształtowaniu się zasobów wodnych w Polsce. Obserwowany w ostatnich latach brak utrzymującej się w okresie zimowym pokrywy śnieżnej zakłóca proces odbudowania się zasobów wodnych. W sytuacji deficytu wód powodowanych suszą letnio-jesienną, susza pojawia się już w okresie wiosennym, stanowiąc kontynuację suszy z poprzedniego sezonu.
Opracowanie IMiGW-PIB wskazuje, że wpływ działalności Kopalni Turów na przepływy wody na obszarze Worka Żytawskiego nie jest znaczący. To ważne stwierdzenie w kontekście funkcjonowania Kopalni Turów, która otrzymała przedłużenie koncesji na wydobycie o 6 kolejnych lat, a która zgodnie z dokumentacją zasobową i racjonalną gospodarką złożem zaprojektowana była do ok. 2044 roku. Po 2044 roku, zgodnie z polityką zielonego ładu Unii Europejskiej, tereny turoszowskiego kompleksu energetycznego poddane zostaną procesowi docelowej rekultywacji i rewitalizacji.
Kopalnia Turów prowadzi obecnie swoją działalność na zmniejszonym o ponad połowę obszarze górniczym w stosunku do uchwalonego obszaru określonego w koncesji z roku 1993 r. Przedłużenie pracy Kopalni Turów gwarantuje dalszą pracę Elektrowni Turów, a tym samym pewne dostawy prądu do ponad 3 milionów gospodarstw domowych do 2044 roku. Kompleks turoszowski to również największy pracodawca w regionie zgorzeleckim. Obecnie zatrudnia ponad 3 600 osób. Blisko 15 000 pracowników firm dostawczych i usługowych bezpośrednio związanych jest z funkcjonowaniem kopalni i elektrowni w Turowie.
Konsultacje, informacje, wyjaśnianie wątpliwości
Wniosek o wydanie decyzji środowiskowej (poprzedzającej wydanie koncesji) złożony został przez PGE GiEK już w 2015 r., a procedura oceny oddziaływania na środowisko kontynuacji eksploatacji złoża Turów trwała niemal 5 lat.
W ramach procesu koncesyjnego został opracowany szczegółowy raport środowiskowy, w którym zawarto analizy dotyczące przewidywanego oddziaływania i przede wszystkim określające niezbędne środki minimalizujące potencjalny wpływ prowadzonej działalności. Udzielono odpowiedzi na kilka tysięcy zgłoszonych uwag i wniosków, a uczestnicy postępowania, a także osoby nim zainteresowane, uzyskali niezbędne informacje we wszystkich kwestiach wzbudzających wątpliwości.
Zgodnie z wymaganiami prawa krajowego i unijnego, w procedurze oceny oddziaływania na środowisko uczestniczyli przedstawiciele organów administracji, społeczeństwo, a także kraje sąsiadujące, czyli Republika Czeska i Republika Federalna Niemiec. W ramach tej procedury składane były sprzeciwy.
Kierując się zasadą dobrych praktyk PGE GiEK zorganizowała dodatkowe, nieobjęte przepisami prawa spotkania z mieszkańcami Czech jesienią 2019 r. w miejscowościach Chotyne i Uhelna, podczas których rozmawiano o środkach, jakie zostaną podjęte w celu wyeliminowania potencjalnego wpływu turoszowskiej odkrywki na tereny przygraniczne. Ponadto, również poza standardową procedurą wymaganą przepisami prawa, w pierwszej połowie 2019 r. odbyły się także spotkania z mieszkańcami Opolna-Zdroju.
Poziom wód podziemnych jest od wielu lat monitorowany przez polsko-czeskie i polsko-niemieckie zespoły specjalistów. Sieć pomiarowa obejmuje 550 miejsc pomiaru zwierciadła wód podziemnych, z czego ponad 150 należy do polsko-czeskiej i polsko-niemieckiej sieci pomiarowej. Wyniki badań specjalistów potwierdzają, że kopalnia nie powoduje odwodnienia w ujęciach wody pitnej. W celu ochrony jedynego ujęcia wody pitnej w Uhelnej, na które Kopalnia Turów może potencjalnie oddziaływać, podjęto działania nad opracowaniem i wdrożeniem ekranu podziemnego przeciwfiltracyjnego, który powstanie na głębokości około 60-110 m i który ma za zadanie zabezpieczenie przed przepływem wód z terenu Uhelnej w kierunku odkrywki. Skuteczność ekranu będzie na bieżąco monitorowana przez polsko-czeski system monitoringu.
Spór o Turów jest szkodliwy dla Czechów i Polaków. Relacje przygraniczne stanowią ważny element rozwoju dla całego regionu, zarówno po czeskiej, jak i polskiej stronie. Z badań przeprowadzonych w regionie trójstyku granic przez pracownię iAnswer.pl. na zlecenie PGE wynika, że Polaków z Czechami łączą bliskie relacje, a sąsiadom zależy na podtrzymaniu dobrych relacji przygranicznych. Mieszkańcy regionu liczą na szybkie i kompromisowe dla obu stron rozwiązanie sporu o Kopalnię Turów.
Artykuł powstał we współpracy z partnerem – PGE Polska Grupa Energetyczna
*Eksperci IMiGW-PIB przeprowadzili ocenę uwarunkowań na podstawie analizy trendów dobowych sum opadów oraz codziennych przepływów, a także analizy susz meteorologicznych i hydrologicznych w okresie 30 lat. Eksperci przeanalizowali dane ze stacji opadowych znajdujących się w najbliższym sąsiedztwie kopalni – w Sieniawce, Bogatyni, Wyszkowie, Biernej i Sulikowie oraz stacji opadowych na obszarze Republiki Czeskiej w Libercu, Bedrichovie i Hejnicach, a także stacji wodowskazowych na Nysie Łużyckiej: Liberec (CZ), Hradek (CZ), Porajów, Sieniawka i Zgorzelec, stacji wodowskazowej Turoszów na Miedziance oraz stacji na rzece Witka (CZ Smeda): Bily Potok (CZ), Frydlant (CZ). Ilość i jakość materiału badawczego pozwoliła na uzyskanie miarodajnych i reprezentatywnych wyników.