Długi młodych ludzi... spadły!
W czasie pandemii zaległości najmłodszych Polaków, w wieku 18-24 lat, spadły najbardziej ze wszystkich grup wiekowych - o niemal 200 mln zł do 1 mld zł - wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK.
Według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK koronawirus, lockdowny i zdalna nauka „podleczyły” finanse 18-24 latków. Ich długi zmniejszyły się o 16 proc., a wszystkich dłużników - o 2 proc. Podobnie relacje wyglądają w zmianie liczby niesolidnych dłużników - w grupie najmłodszych jest to spadek o 18 wobec 3 proc. dla wszystkich Polaków.
Łączna kwota zaległych zobowiązań osób z grupy wiekowej 18-24 lata widoczna w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie BIK od początku pandemii systematycznie spada. W marcu 2020 r. przeterminowane zadłużenie wynosiło 1,2 mld zł, po czterech miesiącach koronakryzysu, w lipcu zmniejszyło się do 1,13 mld zł, a po roku, w lipcu 2021 r. do 1,01 mld zł.
Jak zwrócił uwagę prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, w latach 2018-2020 zaległości osób w wieku 18-24 lata podwyższały się dwa razy szybciej niż ogółu społeczeństwa, a w czasie pandemii, gdy młodzi zostali w domach, kilkakrotnie szybciej spadały.
Eksperci przyznają, że trudno na razie stwierdzić, czy doświadczenia z czasu koronawirusa zmienią podejście 18-24 latków do finansów i czy docenią oni stan, w którym udaje się żyć bez zaległych zobowiązań kredytowych i nieopłaconych rachunków. Faktem jest, że obciążenia pozbyło się wielu. W marcu zeszłego roku zaległości miało ponad 151 tys. 18-24 latków, a teraz jest ich niecałe 125 tys. W efekcie spadł też z 5,3 do 4,4 proc. odsetek młodych niespłacanymi zobowiązaniami i jest teraz dwa razy niższy niż w całej populacji, dla której wynosi 8,7 proc. (przed pandemią sięgał 9 proc.).
Młodzi m.in. w pogoni za odpowiednim w swoim odczuciu standardem życia i gadżetami zadłużają się w nieprzemyślany sposób w bankach, czy firmach pożyczkowych, ale też nie spłacają bieżących rachunków. W zestawieniu zaległości widocznych w BIK i BIG InfoMonitor tych drugich jest znacznie więcej.
Jak wyjaśnił Grzelczak, bankowe zadłużenie młodych to głównie kredyty konsumpcyjne. „Na kredyt mieszkaniowy czy finansowanie własnego biznesu +porywa się+ niewielu. Wśród zaciągających kredyty hipoteczne, w okresie od stycznia do sierpnia stanowili 3,5 proc. kredytobiorców. Tym bardziej przykre są pojawiające się problemy ze spłatą” - zaznaczył.
Przypomniał, że negatywna historia kredytowa pozostaje z klientem przez 5 lat od zamknięcia kredytu, którego obsługa była opóźniana o ponad 60 dni”. Szef BIG InfoMonitor dodał, że co trzeci z młodych niesolidnych dłużników „wpada w kłopoty po uszy” i przestaje jednocześnie spłacać zarówno kredyty jak i bieżące rachunki. W całym społeczeństwie, w podobnym położeniu znajduje się mniej niż co czwarty dłużnik.
Eksperci BIG przyznają, że fakt, iż 20 najwyżej notowanych w rejestrze młodych dłużników mających w sumie ponad 7,7 mln nieuregulowanych zobowiązań pokazuje, że problemu niewłaściwego gospodarowania finansami nie można nie dostrzegać.
Średnia zaległość osoby wchodzącej w dorosłość to obecnie 8069 zł - o 154 zł więcej niż przed pandemią. Rekordzista wśród młodocianych dłużników, dwudziestolatek ze Śląska, zebrał ponad 0,75 mln zł nieuregulowanego na czas zadłużenia. Druga, 23-letnia mieszkanka Pomorza, ma do spłacenia ponad 630 tys. zł. W pierwszej 20 rekordzistów figuruje sześć kobiet, o jedną więcej niż w „TOP 20” w całej Polsce. Nieznacznie większy niż w całej populacji jest też udział kobiet w łącznych zaległościach młodych. Na dłużniczki między 18. a 24. rokiem przypada 40 proc. całej sumy zaległości pokolenia, wśród ogółu dłużników jest to 34 proc.
W badaniu „Finanse Polaków w czasie pandemii” zrealizowanym przez Quality Watch dla BIG InfoMonitor osoby od 18. do 34. roku życia, dwa razy częściej (20 proc.) niż starsi mówią, że dziś stać ich na więcej niż przed pandemią. Jednocześnie co trzeci młody mówi, że teraz może kupić mniej, ale po 34. roku życia odpowiada tak prawie połowa badanych.
Grzelczak tłumaczy tę sytuację faktem, że młodzi ludzie przeważnie nie partycypują w utrzymaniu mieszkań, a koszty te znacząco wzrosły; poprawili natomiast swoje możliwości zarobkowe. „Przyspieszenie cyfryzacji jakie spowodowała pandemia sprawiło, że lepiej wyceniane są kompetencje technologiczne, będące częściej atrybutem młodych” - wskazał szef BIG. Zwrócił uwagę, że kolejne lockdowny zmieniły sytuację na rynku pracy. „Po tym jak zamknięte zostały restauracje i hotele, wielu zatrudnionych w branży HoreCa przebranżowiło się, zmieniło pracę i to na lepiej płatną. Młodym w podejmowaniu odważnych decyzji sprzyja większa mobilność i elastyczność” – zaznaczył.
Badanie Quality Watch zrealizowano 23 – 26 lipca, metodą CAWI wśród Polaków w wieku 18+. Objęło grupę 1063 osób, reprezentatywną ze względu na: wiek, płeć, wielkość miejsca zamieszkania.
PAP/ as/