Informacje

Prof. Ryszard Legutko / autor: Fratria
Prof. Ryszard Legutko / autor: Fratria

Rezolucja PE ws. Polski. Legutko: Prawnie bezwartościowa

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 października 2021, 12:50

  • 1
  • Powiększ tekst

„Kiedyś Margaret Thatcher mówiła, że Parlament Europejski to „parlament Mickey Mouse”. Jednak nie jest to parlament Mickey Mouse, to izba szaleństwa, składająca się z osób niemających żadnej odpowiedzialności” - ocenił prof. Ryszard Legutko w programie „Jedziemy” na antenie TVP Info. Jak zauważył, europosłowie wypowiadają się na temat Polski, nie mając do tego żadnej legitymacji, ostatnio wypowiadali się także na temat Teksasu. „Mogą też podobną rezolucję dot. wysp Cooka wypreparować. Cała ta konstrukcja jest wadliwa, teraz te wady się ujawniają w przerażającym tempie” - stwierdził eurodeputowany PiS.

Nie „parlament Mickey Mouse”, ale „parlament szaleństwa”

Legutko skomentował rezolucję Parlamentu Europejskiego w sprawie wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Dokument, przygotowany przez pięć frakcji na czele z EPL, został przyjęty w czwartek.

To dokument prawnie bezwartościowy, ale politycznie to ma pewną wagę. Kiedyś Margaret Thatcher mówiła, że Parlament Europejski to parlament Mickey Mouse. Jednak nie jest to parlament Mickey Mouse, to izba szaleństwa, składająca się z osób niemających żadnej odpowiedzialności — ocenił europoseł PiS.

To emanujące z niej polityczne szaleństwo przekłada się na atmosferę w Europie, w opinii publicznej, a także w sferach politycznych — dodał.

Od samego początku mówiłem, że celem tych działań jest obalenie polskiego rządu. To stało się już normalną wykładnią. Wszyscy, którzy znają się na polityce europejskiej zaczynają to akceptować, mówić o tym wprost, choć kilka lat temu było to nie do pomyślenia. Tę arbitralność, brutalność polityczną, wprowadził PE. To jest izba szaleństwa - szalenie szkodliwa, która wiele zrobiła dla destrukcji szacunku wobec prawa — podkreślił polityk.

Jak zauważył prof. Legutko, na 700 posłów zasiadających w Parlamencie Europejskim aż 650 z nich „nie ma żadnego mandatu polskiego i decyduje o polskich sprawach”.

Tu się stwarza iluzje, że tu są powszechne wybory, wobec tego jest mandat, 650 posłów wypowiada się na temat kraju nie mając absolutnie żadnej legitymacji — wskazał europoseł.

Rezolucja na temat… wysp Cooka?

Jak przypomniał, PE wypowiadał się ostatnio także na temat… Teksasu.

Mogą też podobną rezolucję dot. wysp Cooka wypreparować. Cała ta konstrukcja jest wadliwa, teraz te wady się ujawniają w przerażającym tempie — ocenił.

Ryszard Legutko zwrócił uwagę, że słowa o „jedności w różnorodności” są wyłącznie „kosmiczną mistyfikacją”.

Oni są organicznie niezdolni do zaakceptowania różnic, a jeżeli są niezdolni, to działa wyłącznie brutalna siła — podsumował.

Czytaj też: Premier: nie będziemy działać pod presją szantażu

wPolityce.pl/kp

Powiązane tematy

Komentarze