Chiny atakują Litwę w zemście za zbliżenie z Tajwanem
Litwa dosłownie przestała dla Chin istnieć. Pekin mści się na Wilnie za zbliżenie z Tajwanem i całkowicie blokuje import z bałtyckiego kraju, usuwając go z listy krajów pochodzenia towarów w rejestrze celnym – informuje portal Bankier.pl. „Chiny pokazują swój nowy gospodarczy arsenał” – pisze w komentarzu Jakub Jakóbowski z Ośrodka Studiów Wschodnich
Portal „The Baltic Times” poinformował pod koniec tygodnia, że przedsiębiorcy z Litwy utracili możliwość eksportu do Chin, w wyniku usunięcia naszych północnych sąsiadów z rejestru celnego, w związku z czym zwyczajnie nie mogą oni poprawnie wypełnić dokumentów handlowych. Litewski MSZ zwrócił się z apelem do Komisji Europejskiej, aby uzyskać wsparcie i pomoc w sprawie.
Czytaj też: Litwa otworzyła placówkę Tajwanu. Chiny: Będą konsekwencje
Spór Wilna z Pekinem nasila się od kilku miesięcy w związku z otwarciem przez Litwę Biura Przedstawicielskiego Tajwanu, co traktowane jest przez chiński rząd jako naruszenie polityki „Jednych Chin” i utworzenie „nieoficjalnej ambasady” Republiki Chińskiej, w nazwie której użyte jest słowo „Tajwan”, a nie, jak ostatnio życzą sobie Chiny – „Tajpej”. Chiny najchętniej wchłonęłyby Tajwan podobnie jak Hong-Kong - na przeszkodzie pozostaje jednak amerykańska obecność na chińskiej wyspie.
W ostatnich tygodniach ChRL obniżyła rangę stosunków dyplomatycznych z Litwą oraz wstrzymała wydawanie wiz w kraju. Teraz sięgają po broń gospodarczą – informuje portal Bankier.pl.
Jak czytamy, Pekin wielokrotnie stosował sankcje handlowe w reakcji na decyzje innych państw uznane przez KPCh za nieprzychylne, m.in. wobec Norwegii, Korei Południowej, Japonii, a ostatnio Australii. Jednak sankcje te dotyczyły wybranych produktów, a nie całej wymiany handlowej – informował Jeffrey Wilson z organizacji Perth USAsia Centre.
W stosunku do Litwy Chiny przyjęły jednak najostrzejszy kurs. Usunięcie Litwy z systemu zgłoszeń celnych ChRL sprawia, że towary nie mogą w rzeczywistości przechodzić przez odprawę celną w żadnym kierunku. 0 eksportu, 0 importu, nic. Dla celów handlowych ChRL Litwa równie dobrze może już nie istnieć. To bezprecedensowe. To wycofanie z wykazu jest de facto najpoważniejszą sankcją handlową, jaką może zastosować ChRL. Nigdy wcześniej tego nie robił - napisał Wilson.
Reakcja Pekinu może dla Litwy o tyle nie być aż tak bolesna, że jej eksport do Chin w całym 2020 r. wyniósł tylko 300 mln dol., stanowiąc jedną setną jej łącznej sprzedaży za granicę. Niektórzy biznesmeni mogą jednak ucierpieć.
Czytaj też: Chiny obniżyły relacje dyplomatyczne z Litwą. Wilno w smutku
PAP/mt