Papież zaapelował o wspieranie, obronę i ochronę rodziny
Papież Franciszek zaapelował o wspieranie, obronę i ochronę rodziny. Apel wystosował podczas spotkania z wiernymi w obchodzoną w niedzielę uroczystość Świętej Rodziny
Zwracając się do setek osób przybyłych w południe na plac Świętego Piotra na modlitwę Anioł Pański, papież powiedział, że rodzina to „historia, z której pochodzimy”.
Pochodzimy z historii utkanej z więzów miłości, a osoba, którą dzisiaj jesteśmy, nie rodzi się z dóbr materialnych, które wykorzystaliśmy, ale z miłości, jaką otrzymaliśmy, miłości w łonie rodziny - mówił Franciszek.
Czytaj też: https://wgospodarce.pl/informacje/104942-musk-cywilizacja-upadnie-jesli-nie-bedzie-sie-rodzic-wiecej-dzieci
Następnie zauważył: Może nie urodziliśmy się w rodzinie nadzwyczajnej i bez problemów, ale to jest nasza historia, każdy powinien myśleć: to jest moja historia, to są nasze korzenie; jeśli je obetniemy, życie usycha.
Bóg nie stworzył nas, byśmy byli samotnymi wodzami, ale by iść razem. Dziękujmy mu i módlmy się za nasze rodziny. Bóg myśli o nas i chce, byśmy byli razem: wdzięczni, zjednoczeni, zdolni chronić korzenie - zauważył.
Drugim aspektem, na jaki papież zwrócił uwagę w swoich rozważaniach, jest to, że codzienne każdy uczy się „być rodziną”.
Trzeba uczyć się słuchać i rozumieć, podążać razem i stawiać czoła konfliktom oraz trudnościom. To jest codzienne wyzwanie, które można pokonać dzięki odpowiedniemu nastawieniu, uwadze, prostym gestom dbając o szczegóły naszych relacji – wyjaśnił.
Wskazał na znaczenie dialogu między pokoleniami w rodzinie.
Zdaniem papieża po to, by zapewnić zgodę w rodzinie należy „zwalczać dyktaturę +ja+”.
To niebezpieczne, kiedy zamiast słuchać się (nawzajem), zarzucamy sobie błędy, zamiast troszczyć się o innych, koncentrujemy się na naszych potrzebach; kiedy zamiast prowadzić dialog, izolujemy się z telefonem. To przykre, gdy widzi się, że przy stole każdy siedzi z telefonem - stwierdził Franciszek.
Przestrzegał przed wzajemnym oskarżaniem się i upieraniem się przy swoich racjach, bo to - mówił - kończy się „zimną ciszą”.
Papież powtórzył to, o co często prosi, by na koniec dnia pogodzić się w rodzinie.
Ile to razy niestety w domach ze zbyt długiego milczenia i nieleczonych egoizmów rodzą się konflikty. Czasem dochodzi nawet do przemocy fizycznej i moralnej. To rozbija harmonię i zabija rodzinę. Nawróćmy się z „ja” na „ty” - zaapelował.
Zaangażujmy się wszyscy - rodzice, dzieci, Kościół, społeczeństwo obywatelskie na rzecz tego, by wspierać, bronić i strzec rodzinę, która jest naszym skarbem - wezwał papież.
Wyraził zaniepokojenie z powodu kryzysu demograficznego między innymi we Włoszech. Ta „zima demograficzna” to jego zdaniem „tragedia”.
Na zakończenie spotkania z wiernymi Franciszek podziękował za wszystkie życzenia, jakie otrzymał z całego świata.
Czytaj też: Maląg: Strategię demograficzną opieramy na rodzinie, nie migrantach
PAP/mt