Mafiosi celebrytami?! Zaliczamy właśnie kulturowy upadek!
Coś bardzo niedobrego dzieje się z polską kulturą masową. Marcin Najman znowu zaszokował całą Polskę, gdy na specjalnej gali właśnie przedstawił nowego szefa swojej federacji MMA-VIP. Został nim były szef mafii pruszkowskiej! Netflix promuje film o innym gangsterze, dokonując jego kulturowej, świeckiej beatyfikacji, a dawna stręczycielka jest gwiazdą TVN. Tak przynajmniej sprawę widzi znany aktywista Jan Śpiewak i trudno z nim się nie zgodzić. A o ich ofiarach wszyscy wolą zapomnieć?
Przez internet przechodzi fala słusznego oburzenia na rehabilitację gangsterów w polskiej kulturze masowej. Lider mafii pruszkowskiej Słowik jest fetowany dzisiaj jako „osobowość medialna”. O gangsterze z Trójmiasta Nikosiu ostatnio powstał film, który jest niemal jego hagiografią. Niejaka Dagmara Kazimierska właścicielka burdelu, w którym handlowano kobietami, z odsiadką na koncie jest dzisiaj gwiazdą szoł TVN „Królowe Życia”. To są nowe wzorce i autorytety, które podsuwają nam media i korporacje. Można to uznać za kulminację pewnego procesu, który trwa od 1989 roku. My nie zaliczamy kulturowego regresu. My zaliczamy kulturowy upadek - pisze Jan Śpiewak na swoim Facebooku.
Świat sportu jest zszokowany po tym jak w sobotę podczas konferencji prasowej przed wydarzeniem planowanym na 25 lutego, czyli kolejnej gali MMA-VIP w Kielcach, której właścicielem jest Marcin Najman.
Za federacją MMA-VIP stoi boss, którego zapraszam na scenę – powiedział Najman, po czym na scenę wkroczył mężczyzna w smokingu i czarnej masce na twarzy. W tle leciała muzyka z „Ojca Chrzestnego”.
Szefem MMA-VIP tym samym został Andrzej Zieliński ps. „Słowik” – były szef tzw. mafii pruszkowskiej.
U nas słupów nie ma. W MMA-VIP jest Boss – napisał na Twitterze Najman.
To nie jedyny „mafijny” akcent na gali Najmana. Będzie on bowiem walczył z innym byłym gangsterem – Mirosławem Dąbrowskim alias „Misiek z Nadarzyna”. Kim był „Słowik” nikomu chyba nie trzeba przypominać. Jak tak odrażające postacie, dla których w USA wyrok brzmiałby „20x dożywocie” mogą stawać się „bohaterami” mas? Co trzeba mieć w głowie, żeby iść za taką modą?
Liczą się tylko cyfry na koncie. Dlatego dziennikarze sportowi mogą reklamować uzależniający hazard, influencerzy i aktorzy mogą łamać przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości reklamując w internecie wódkę, Palikot i Wojewódzki zamieszczają reklamę swojego piwa w klipach, które oglądają dzieci, w kinach zaś królują kolejne filmy soft porno, w których gra czołówka polskich aktorów - zwraca uwagę Jan Śpiewake. - Mantra kapitalistycznych radykalnych nihilistów brzmi: jak się nie podoba to nie kupuj. Nie oglądaj, nie twój interes. Jeśli ktoś to ogląda to jest dobre. Od 1989 roku jesteśmy tresowani do życia w świecie bez wartości. Telewizja i media społecznościowe cały czas przesuwają granicę tego co jest akceptowalne. Chodzi o stworzenie społeczeństwa mocno klasowego i podzielonego, w którym jedynymi miernikiem wartości jednostki jest to czy jest ona bogata.
Może i prawda, że rynek wolny, a miliony much nie mogą się mylić, ale pewnych granic jednak pędzący za pieniądzem producenci mediów i cwani biznesmeni zdecydowanie nie powinni przekraczać.
mw