Terlecki o Polskim Ładzie: atak opozycji jest krzykiem rozpaczy
Atak opozycji na Polski Ład wydaje się krzykiem rozpaczy tych, którzy wiedzą, że w perspektywie najbliższych lat żadnych wyborów nie wygrają - napisał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki w felietonie dla „Dziennika Polskiego”
W felietonie pt. „Wszystko jest polityką. Pułapki totalnego sprzeciwu” polityk PiS ocenił, że „atak opozycji na Polski Ład wydaje się krzykiem rozpaczy tych, którzy wiedzą, że w perspektywie najbliższych lat żadnych wyborów nie wygrają”.
Przynajmniej tak długo, dopóki nie zniknie agresywna ekipa totalnej opozycji, a kłamstwo przestanie być głównym, a często jedynym punktem jej programu - dodał Terlecki.
Według wicemarszałka Sejmu „większość Polaków przekona się bardzo szybko, że reforma podatkowa, wprowadzana właśnie przez rząd Mateusza Morawieckiego, uczyni nasze państwo o wiele bardziej sprawiedliwym niż dotychczas”.
Przejściowe kłopoty w chwili uruchamiania nowego systemu szybko zostaną usunięte i ci, których dotknęły błędy w obliczeniach ich dochodów, otrzymają stosowne wyrównania. Oczywiście niewielka grupa najwięcej zarabiających pozostanie niezadowolona i uruchomi wszystkie swoje liczne wpływy, aby reformę atakować. Nie trzeba dodawać, że te wpływy widoczne będą w mediach, pozostających wciąż bronią w rękach najbardziej zacietrzewionej części opozycji - kontynuował Terlecki.
Jego zdaniem, „reforma podatków przestanie być celem zmasowanej kampanii kłamstw, gdy zacznie działać pozytywnie na kieszenie milionów Polaków”.
Równocześnie jednak pretekstem do wzmożenia agresji pozostanie inflacja i rodzący społeczne obawy wzrost cen. Wprawdzie jest to zjawisko ogólnoświatowe, a w całej Europie szczególnie niepokojące, to opozycja będzie usiłowała odpowiedzialnością obarczyć przede wszystkim polskie władze - zauważył Terlecki.
Jak wskazał, „to ta sama opozycja, która żebrze w europejskich instytucjach o kary dla Polski i wstrzymanie należnych nam funduszy, aby tylko doprowadzić do trudności gospodarczych, które przełożą się na wzrost społecznego niezadowolenia”, ta sama, „która w Sejmie, a zwłaszcza w Senacie, wszelkie działania mające osłabić skutki inflacji stara się zablokować, a przynajmniej opóźnić”.
Charakterystyczne, że w tym chórze chronicznej frustracji i nienawiści, biorą udział także ci, którzy chcieliby uchodzić za bardziej racjonalnych i merytorycznych przeciwników rządu. A już najzabawniejsze są zabiegi o dopuszczenie do opozycyjnego korytka w TVN czy innych opozycyjnych mediach, grupki rozbitków z partii Gowina, którzy prześcigają się dziś w atakowaniu swoich niedawnych kolegów ze Zjednoczonej Prawicy - czytamy w felietonie wicemarszałka Sejmu.
Jego zdaniem, „niektórzy z opozycyjnych liderów, w tym (Donald) Tusk, kłamią, że chcieliby przyspieszonych wyborów”. Tymczasem - ocenił Terlecki - „dobrze wiedzą, że nawet gdyby opozycyjne partie wszystkie razem uzyskały wynik lepszy od Prawa i Sprawiedliwości, to i tak nie byłyby w stanie razem rządzić”.
Pozostaje im tylko dreptać w miejscu i totalnie szkodzić pomyślności własnego państwa, które najchętniej zamieniliby na brukselski protektorat. Niezdolni do uznania takich wartości jak suwerenność czy społeczna solidarność, w końcu pozostaną sami ze swoimi pretensjami do świata - podkreślił Terlecki.
Czytaj też: Maląg: 90 proc. Polaków zyskuje na Polskim Ładzie
PAP/KG