Marczuk: Ocena Polskiego Ładu będzie sprawiedliwa
- O Polskim Ładzie powinniśmy rozmawiać na dwóch poziomach. Na poziomie celu tego programu i na poziomie jego realizacji - mówi Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju
Wiceprezes PFR rozmawiał z portalem Salon24.pl. Głównym tematem były emocje wokół Polskiego Ładu i jego efekty w przyszłości.
Po pierwsze ma on służyć obniżeniu podatków nakładanych na niskie i średnie pensje. Obniżeniu obciążeń nakładanych na pracę, szczególnie dla osób najmniej zarabiających. To ze wszech miar potrzebne i od lat postulowane - sprzyja ich aktywności zawodowej, zmniejsza szarą strefę, zwiększa oszczędności, poczucie bezpieczeństwa, konsumpcję, ogranicza emigracje, pozytywnie wpływa na dzietność. Nie może nam umknąć, że Polski Ład to ogromna obniżka podatków, dla wielu grup ludzi, zwłaszcza tych mniej zamożnych. W kieszeniach Polaków zostaje 17 mld zł rocznie. Jest też drugi cel. Pieniądze rozdysponowywane przez Polski Ład trafiają nie tylko do kieszeni Polaków, ale też w sposób znaczący zasilą system ochrony zdrowia. A jego niedofinansowanie też było powszechnie znane – Polska do niedawna wydawała na ochronę zdrowia nieco ponad 4% PKB, najmniej w UE. Średnia dla Unii czy OECD to 7-8%. Na przykład Niemcy wydają na ten cel 11% PKB, a Francuzi 10%. Zatem PŁ stara się rozwiązać problemy, na które eksperci wskazywali od lat. Polacy z płacami do średniej krajowej są nadmiernie opodatkowani, a służba zdrowia jest permanentnie niedoinwestowana. Teraz w okresie pandemii widać jak bardzo ta ochrona zdrowia jest ważna. Zmiana jest zasadnicza, wydatki na system zdrowia publicznego mają sięgnąć 6-7 proc. PKB. To nie może nam umknąć w tym hałasie medialnym, który Polskiemu Ładowi towarzyszy - tłumaczy Marczuk.
Czytaj więcej: Polski Ład ludzie zobaczą nie w telewizji czy portalach, a w portfelach
Czytaj też: Premier: zażądałem od MF szybkich korekt Polskiego Ładu
Salon24/KG