Czysta energia? Jest inaczej niż planowano
Shell, pod koniec 2015 r. otworzył Shell Quest, elektrownię do wytwarzania wodoru z gazu ziemnego połączoną ze specjalnym systemem wychwytywania CO2. Miało to znacząco zmniejszyć emisję dwutlenku węgla do atmosfery.
Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem firmy, a ilość wyprodukowanego gazu cieplarnianego okazała się bardzo wysoka – informuje Bartosz Witoszka na portalu komputerswiat.pl.
Raport Global Witness, organizacji pozarządowej skupiającej się m.in. na promowaniu odnawialnych źródeł energii sugeruje, że wspomniana na początku placówka emituje więcej CO2, niż jest w stanie pochłonąć. Firma pochwaliła się niedawno, że przez pięć lat swojego istnienia system CSS (ang. Carbon capture and storage, czyli rozwiązanie pozwalające na sekwestrację dwutlenku węgla) zastosowany w Shell Quest zapobiegł przedostaniu się do atmosfery ok. 5 mln ton dwutlenku węgla.
Z informacji na stronie firmy wynika, że przechwycone w ten sposób zanieczyszczenia są składowane w specjalnych, podziemnych magazynach, 2 km pod placówką. Cóż, w dotychczasowych komunikatach firmy nie było nieprawdziwych informacji – Global Witness zauważa, że faktycznie tyle CO2 udało się przechwycić. Zauważono jednak, że w tym samym okresie Shell Quest wyemitował do atmosfery 7,5 mln ton CO2, co odpowiada śladowi węglowemu zostawianemu przez 1,2 mln samochodów z silnikami spalinowymi – pisze Bartosz Witoszka.
Komputerswiat.pl/RO