Grecja. Farmerzy protestują przeciw cenom energii
Greccy farmerzy zablokowali w piątek setkami traktorów autostradę w centrum kraju w proteście przeciwko gwałtownie rosnącym cenom energii. Rządowe wsparcie odrzucili jako niewystarczające, żądając od państwa większej pomocy w walce ze wzrostem cen.
Farmerzy zaparkowali traktory na drodze w pobliżu miasta Larisa, największego miasta regionu rolniczego w środkowej części kraju, gdzie do pilnowania porządku została skierowana policja.
Kostas Tzelas, szef związku rolniczego Kardica, powiedział, że rosnące ceny paliwa i energii elektrycznej spowodowały wzrost kosztów produkcji rolnej o 50 procent.
„Oni nie rozwiązują podstawowych problemów, a my mamy do utrzymania nasze farmy i wioski. Prosimy o dodatkowe środki, realne rozwiązanie naszych problemów” - dodał.
Rząd grecki wydał około 1,7 mld euro, subsydiując rachunki za energię dla farmerów, gospodarstw domowych i firm, aby pomóc im w związku ze wzrostem cen. Wzrost ten był głównym napędem inflacji, która w grudniu ub. roku osiągnęła 5,1 proc., najwięcej w kraju od 11 lat.
Przemawiając na wiecu pod Larisą, Tzelas powiedział: „To dlatego wyszliśmy na ulice; wieś się wyludni, ludzie nie będą w stanie niczego uprawiać i nie będziemy mogli dalej żyć w naszych wioskach”.
Wcześniej w piątek rząd wyasygnował dodatkowe 170 mln euro pomocy finansowej dla sektora rolniczego.
Minister rolnictwa Spilios Liwanos powiedział w telewizyjnym wystąpieniu, że pomimo napiętego stanu finansów publicznych Grecja zaoferowała w ubiegłym roku farmerom miliard euro pomocy. „Na tym trudnym etapie wielu kryzysów zewnętrznych jesteśmy z naszymi producentami” - zapewnił.
Pakiet pomocowy zawiera subsydia na pokrycie 80 proc. dodatkowych kosztów dla farmerów na rachunki za energię od sierpnia do grudnia ub. roku oraz na pokrycie połowy kosztów za styczeń i luty. Podatek od sprzedaży nawozów zostanie zmniejszony z 46 do 13 procent.
PAP/RO