Czy rosyjscy hakerzy stoją za cyberatakami na europejskie koncerny naftowe?
Niepokojące wieści o atakach cybernetycznych mogą być powiązane z obecnym konfliktem na linii Rosja-Ukraina
Dwa niemieckie koncerny Oiltanking GmbH Group and Mabanaft Group zostały zaatakowane przez hakerów w ubiegłą sobotę. Cel ataków pozostaje póki co nieznany, tak samo jak szkody przez nie dokonane. Obie firmy współpracują już z zewnętrznymi partnerami celem jak najszybszego powrotu do normalnego funkcjonowania. Według wstępnych szacunków, jedynie 1,7% stacji benzynowych w Niemczech padło ofiarą ataku. Chociaż wydaje się to mało, tak sam fakt włamania się oraz niemożność ustalenia sprawców jest poważnym problemem.
Co więcej, najnowsze doniesienia wskazują, że nie tylko Niemcy padły ofiarą ataku. Magazyny naftowe Sea Tank, Oiltanking i Evos na terenie Holandii również ma problem z funkcjonowaniem. Dutch National Cyber Security Center (NCSC) donosi, że ataki nie wydają się być ze sobą powiązane i ich powodem jest zapewne motyw terrorystyczny. Ciekawych informacji dostarcza jednak niemiecka agencja German Federal Office for Information Security (BSI). Według ich doniesień, za atakami na niemieckie koncerny może stać grupa BlackCat, która była odpowiedzialna między innymi za zeszłoroczny atak na Colonial Pipeline na terenie Stanów Zjednoczonych.
Jak to wszystko jest jednak powiązane z konfliktem rosyjsko-ukraińskim? Zdaniem części obserwatorów, interesujący jest fakt, jak ataki cybernetyczne zbiegają się w czasie z działaniami Federacji Rosyjskiej. Od paru tygodni w Rosji prowadzona jest wojna propagandowa przeciwko Ukrainie. Rosyjscy dziennikarze wypowiadają się w ogólnokrajowych mediach, prezentując możliwości ataku na Ukrainę i państwa nadbałtyckie, a także i Polskę.
Jednak prawdopodobieństwo otwartego konfliktu zbrojnego jest niskie, bowiem szanse Rosji na zwycięstwo są znikome. Państwo to jednak posiada silny atut w rozmowach z Europą, a mianowicie surowce energetyczne. Europa jest silnie zależna od rosyjskich dostawach gazu, zwłaszcza zaś Niemcy które próbują stać się „hubem” gazowym dla całej Unii Europejskiej.
I właśnie tymi kartami Putin próbuje rozgrywać europejskich polityków. BlackCat uderza zaś w koncerny naftowe, naruszając, a przynajmniej próbując naruszyć fundamenty europejskiej niezależności energetycznej. Nie bez znaczenia pozostają także nieustanne ataki cybernetyczne Rosji na firmy jak i rządowe strony ukraińskie, które nabierają od paru tygodni na intensywności.
Paraliż europejskich gigantów energetycznych w obecnej sytuacji działa najbardziej na korzyść Putina, dając mu zdecydowaną przewagę we wszelkich negocjacjach z unijnymi politykami. Nawet jeśli ataki cybernetyczne oraz grupa BlackCat nie są powiązane z rosyjskim wywiadem, tak z całą pewnością działają na jego korzyść.
Źródło: Oilprice